Słowiańskie wierzenia cz. 3 – demony leśne

Przedchrześcijańska historia ziem polskich ginie w mrokach średniowiecza. Pytań jest wiele, odpowiedzi mało, a wiarygodnych źródeł jeszcze mniej. Jedną z największych niewiadomych tamtego okresu pozostaje kwestia wierzeń i religijnego kultu mieszkańców ówczesnych ziem nad Wisłą, Wartą i Bugiem. Tysiąc lat chrześcijaństwa zniekształciło, zmieniło, a często bezpowrotnie zatarło dawne słowiańskie tradycje. Mimo upływu czasu relikty dawnych wierzeń w szczątkowej formie tliły się na polskiej wsi jeszcze sto lat temu. Badania historyków, etnografów i pasjonatów kultury ludowej, którzy na przełomie XIX i XX wieku wyruszyli na polską wieś pozwalają choć trochę zrekonstruować dawne słowiańskie wierzenia. Warto się z nimi zapoznać. Przecież nawet dzisiaj w powiedzeniach, przesądach i regionalnych zwyczajach słychać jeszcze echa dawnych tradycji. A jak prezentował się panteon demonicznych istot, których lękali się nasi pradziadowie? Właśnie tak!

Borowy

Borowy, zwany również borowcem, lasowym lub leszym, był demonem zamieszkującym lasy i knieje. Przyjmował postać postawnego mężczyzny o przenikliwym wejrzeniu, a w późniejszym okresie gajowego uzbrojonego w strzelbę lub tylko gruby kij. Był władcą i opiekunem leśnych zwierząt. Jego ulubionymi zwierzętami były wilki. To przy ich pomocy na leśnych polanach wypasał stada saren, jeleni i dzików. Zazwyczaj niechętnie odnosił się do ludzi zakłócających jego spokój. Zabłąkanych wędrowców wyprowadzał na manowce, nieproszonych gości przeganiał z lasu, myśliwym płoszył zwierzynę, a dzieciom wysypywał leśne owoce z koszyków. Napotkaną samotną dziewczynę mógł nawet porwać do swej ukrytej w głębi lasów siedziby i zatrzymać jako żonę. Sporadycznie zdarzało się, że swych mocy używał do pomocy potrzebującym. Potrafił wskazać zagubionemu dziecku drogę, uratować zaatakowanego przez wilki myśliwego czy ocalić wędrowca napadniętego przez zbójców. Fot. Goria ML, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Wilkołak

Wilkołak był człowiekiem, który przyjmował postać wilka. Mógł to być czarownik mający moc przemieniania się w wilka, człowiek, na którego rzucony został czar lub grzesznik pokutujący w ciele groźnego zwierza. Przemiana mogła następować w określone dni roku np. w dzień św. Mikołaja, opiekuna wilków, lub w całkowicie przypadkowym momencie. Człowiek, który został uwięziony w ciele bestii przez złe moce nie stanowił zagrożenia dla innych ludzi. Inaczej wyglądała kwestia wilkołaków-czarowników oraz wilkołaków-potępieńców. W postaci ogromnego wilka z potężną głową dokonywały one krwawych ataków na ludzi i zwierzęta. Wilkołaki szczególną nienawiścią darzyły myśliwych. Można je było zabić tylko przy pomocy poświęconych kul. Fot. Rodrigo Ferrarezi, CC BY 3.0, Wikimedia Commons

Leśna rusałka

Leśna rusałka, zwana też leśną rusawką, była demonem zamieszkującym las. Najczęściej była to pokutująca dusza młodej dziewczyny, która popełniła samobójstwo przez powieszenie na leśnym drzewie. Leśna rusałka przyjmowała postać pięknej młodej dziewczyny. Rusałki, nagie lub odziane tylko w białe koszule, całe dnie spędzały na harcach, tańcach i zabawach wśród drzew. Szczególnie groźne bywały dla młodych mężczyzn. Wabiły ich swą urodą do lasu i wyprowadzały na leśne bezdroża lub bagna. Zabawa z leśnymi rusałkami dla omamionego chłopaka mogła skończyć się śmiercią. Rusałki wielokrotnie próbowały bowiem zrzucić swą ofiarę z gałęzi, utopić w bagnie lub załaskotać na śmierć. Najczęściej ograniczały się jednak do niegroźnych figli, straszenia dzieci i płoszenia zwierząt. Fot. Pearson Scott Foresman, Wikimedia Commons

Baba Jaga

Baba Jaga, zwana też jędzą lub jagą, była niebezpiecznym demonem zamieszkującym lasy. Przyjmowała postać starej i bardzo brzydkiej kobiety. Ogromną nienawiścią pałała do ludzi. Szczególnie niebezpieczna była dla dzieci, młodych mężczyzn i urodziwych panien. Zagubionego w lesie wędrowca potrafiła napaść i rozszarpać. Porywała małe dzieci, tuczył i zjadała. W leśnych ostępach spotkać można było też inną jędzę – babę jagodową. Była to stara kobieta odziana w suknie uplecioną z leśnych roślin oraz ziołami wplecionymi we włosy. Przemierzała lasy i atakowała dzieci zbierające grzyby lub jagody. Najczęściej wyprowadzała je na manowce. Fot. Ivan Bilibin, Wikimedia Commons

Leśny jeździec

Leśny jeździec był istotą ukazującą się nocą w lesie. Najczęściej była to pokutująca dusza możnego pana lub sam diabeł. Otoczony przez sforę ujadających psów z zawrotną prędkością pędził konno przez las. Napotkani ludzie nie znajdowali się w sferze jego zainteresowań. Nieostrożny, nocny wędrowiec, który znalazł się na drodze galopującego jeźdźca mógł jednak zostać przez niego stratowany. Fot. Albert Edward Sterner, Wikimedia Commons

Wielkolud

Wielkolud, zwany także wielgoludem, był istotą zamieszkującą leśne ostępy. W niektórych częściach ziem polskich wierzono, że tysiące lat temu wielkoludy żyły w lasach. Potężne kości, które czasami udało się wykopać podczas rolniczych prac przypisywano właśnie im. Większość wielkoludów wyginęła, niektórym jednak udało się przetrwać i ukrywały się w głębokich kniejach. Przypominające ogromnych mężczyzn, odzianych w łachmany przechadzały się po lesie, a gdy spostrzegły ludzi uciekały w zarośla. Fot. Н. Н. Брут, Magazine «Leshy», Wikimedia Commons

Piotr Worwa

Bibliografia:

Baranowski Bohdan, W kręgu upiorów i wilkołaków. Demonologia słowiańska, Replika, Poznań 2019.

Baranowski Bohdan, Pożegnanie z diabłem i czarownicą. Wierzenia ludowe, Replika, Poznań 2020.

Tytułowa grafika: Droga w lesie, Józef Chełmoński. Źródło: Wikimedia Commons

Dodaj komentarz