Wielka Sarmatia czyli Sarmaci u bram Rzymu

Sarmaci byli konfederacją koczowniczych plemion pochodzenia irańskiego, które między VI, a IV wiekiem p.n.e. przywędrowały na stepy wschodniej Europy. Pierwsza historyczna wzmianka o Sarmatach pochodzi z V wieku p.n.e. W swych Dziejach wspomniał o nich wtedy największy historyk starożytności – Herodot. Antyczni autorzy ich pochodzenie wywodzili ze związku mitycznych Amazonek z wojownikami scytyjskimi. W rzeczywistości sarmackie plemiona Aorsów, Syraków, Roksolanów, Jazygów i Alanów napłynęły do Europy ze środkowej Azji wypchnięte na zachód przez zmieniający się klimat.

Sarmackie Amazonki

Sarmaci prowadzili przede wszystkim pasterski tryb życia. Nie zakładali stałych osad, żyli na wozach mieszkalnych pasąc bydło domowe i konie. Byli też znakomitymi wojownikami. Od najmłodszych lat nabywali umiejętności jazdy konnej oraz władania łukiem. Obiektem ich kultu była szabla wbita w ziemie. Udział w walkach brały również kobiety. Tradycje matriarchatu pozwoliły zachować im wysoką pozycję w sarmackiej społeczności. Na wielkich stepach wschodniej Europy po dzień dzisiejszy archeologowie odnajdują sarmackie kurhany wypełnione bronią i kosztownościami ze Wchodu i Zachodu. Sarmaci panowali przecież również nad północną odnogą Jedwabnego Szlaku! Sarmackie oddziały lekkozbrojnych łuczników budziły przerażenie wśród mieszkańców Europy. Odziane w łuskowe zbroje, dzierżące sztandary ze smokami, starożytnym Grekom kojarzyły się z mitycznymi jaszczurami. Grekom Sarmaci zawdzięczają zresztą swoje miano. Grecka nazwa Sauromaci najprawdopodobniej związana jest z greckim słowem sauros – jaszczur. Z czasem Sarmaci zmodyfikowali swój sposób walki, a ich zabójczą bronią stała się ciężkozbrojna jazda. Zastępy okrytych pancerzem jeźdźców, dosiadających potężne rumaki i walczących długimi włóczniami, okazały się nie do zatrzymania. Wkrótce sarmacka konnica została uznana za najwspanialszą jazdę starożytności!

Bitwa między Rzymianami, Sarmatami i Germanami. Zbliżenie na przednią ścianę tzw. sarkofagu Portonaccio. Źródło: Jean-Pol GRANDMONT, CC BY 4.0, Wikimedia Commons

Sarmaci na wojnie

Pierwszymi, którzy przekonali się o wojowniczości Sarmatów byli ich pobratymcy Scytowie. Po wstępnym okresie pokojowego współżycia, między IV, a II wiekiem p.n.e., Sarmaci wyparli plemiona scytyjskie z ich siedzib nad Morzem Czarnym. W IV wieku p.n.e. Sarmaci uderzyli na greckie Królestwa Bosporańskie na Krymie, później wojowali też z Królestwem Pontu. Daleko na wschodzie, na stepach Azji Środkowej, stawiali czoła koczownikom z konfederacji Xiongnu. W 175 roku rzymski cesarz Marek Aureliusz po morderczych bojach pokonał sarmackich Jazygów w bitwie na zamarzniętym Dunaju. Pokonany władca Jazygów musiał oddać Rzymianom 8 tys. jeźdźców, z których 5,5 tys. od razu wysłano do Brytanii. Na cześć swego zwycięstwa Marek Aureliusz przyjął tytuł Sarmaticus. Około I wieku n.e. prym pośród Sarmatów poczęło wieść plemię Alanów.

Nie posiadają domostw ani nie troszczą się o lemiesze i uprawę roli, lecz spożywają wyłącznie mięso i duże ilości mleka. Siedzą na wozach pokrytych sklepionym dachem z kory i jadą w dal przez bezkresne stepy. Ilekroć dotrą na tereny porośnięte trawą, ustawiają wozy w kształt kolisty. Żywią się jak dzikie zwierzęta. Kiedy skończy się pasza, te swoje niby-miasta ładują na wozy i ruszają przed siebie. Na wozach mężczyźni współżyją z kobietami, tam rodzą się i tam wychowują dzieci (…). Młodzież od najwcześniejszych lat wzrasta, nieustannie uprawiając jazdę konną, a chodzenie pieszo uważane jest za godne pogardy (…). Niemal wszyscy są wysmukli i piękni ze swymi jasnoblond włosami (…), lubią niebezpieczeństwa i wojny. (Rzymski historyk Ammianus Marcellinus)

Alanowie szybko stworzyli silne państwo, które zaczęło zagrażać potężnym sąsiadom. Ich najazdy pustoszyły Królestwo Partów czy rzymską Azję Mniejszą. Ogółem pod kontrolą sarmackich plemion znalazły się ogromne tereny od Donu i Wołgi, po Dniepr, Dunaj i Morze Czarne. W oczach Rzymian tereny te rozrosły się jeszcze bardziej. Mianem Sarmacji nazywali bowiem wszystkie tereny na wschód od Germanii, a Morze Bałtyckie okrzyknęli Morzem Sarmackim.

Sarmatia Europaepars i Sarmatia Asiatica. Mapa z 1548 roku. Źródło: Giacomo Gastaldi, Public domain, Wikimedia Commons

Niekończąca się historia

W III wieku n.e. sarmackie panowanie osłabiła wędrówka Gotów, a śmiertelny cios zadała mu inwazja Hunów. Sarmackie plemiona rozproszyły się i ruszyły w różnych kierunkach. Sarmackie oddziały brały udział we wszystkich najważniejszych wydarzeniach Wielkiej Wędrówki Ludów i były obecne na terenach od Galii, przez Hiszpanię, po Afrykę Północną, gdzie powstało nawet Królestwo Wandalów i Alanów. Cześć Alanów pozostała na północnym Kaukazie. Przetrwali tam stulecia, a dziś za ich potomków uznawani są Osetyńcy. Niezwykłe następstwa miała również obecność Sarmatów w Brytanii. Jest wielce prawdopodobne, że to właśnie, zwiastujący nadchodzące średniowiecze, sarmaccy kawalerzyści, stali się inspiracją legend o królu Arturze. Tysiąc lat po upadku potęgi Sarmatów ich legenda wielką karierę zrobiła także nad Wisłą. W dobie renesansu, gdy europejskie narody szukały swych antycznych przodków, brać szlachecka Rzeczpospolitej odnalazła w Sarmatach swoją tożsamość. Już w XIV wieku Jan Długosz pisał w swych Rocznikach:

Przeto uważam za słuszną i prawdziwą ową nazwę [Sarmacja], którą Polakom i Rusinom nadała starożytność.

W kolejnych wiekach wpłynęło to na wykształcenie się w Polsce unikalnej sarmackiej ideologii. Umiłowanie wolności, kult szabli, wspaniała kawaleria… wszystko to składało się na sarmacką tradycję i łączyło szlachtę ze starożytnym ludem. Zresztą w samej legendzie sarmackiej znalazło się przecież i ziarno prawdy. Na zajmowane przez Sarmatów tereny, wkrótce po ich upadku, napłynęli Słowianie. Resztki wojowniczego ludu zlały się w jedno z żywiołem słowiańskim. Dowodem tego zjawiska po dziś dzień pozostaje język polski, który kryje w sobie rzesze słów pochodzenia irańskiego… Imiona Bogdan czy Boguchwał, nazwy Serb czy Chorwat, miejscowości Chotyń czy Choceń. Wszystko wskazuje zatem na to, że wielu z nas ma w sobie kroplę sarmackiej krwi!

Piotr Worwa

Bibliografia:

Hanus Kasper, Sarmaci a północna odnoga Szlaku Jedwabnego, Zeszyty Naukowe Towarzystwa Doktorantów UJ Nauki Społeczne, nr 01/2015.

Olejniczak Jewgienij, Drapieżcy z Wielkiego Stepu, Najstarsza Historia Polski. Fakty Kontra Fikcje, Focus Historia ekstra, nr 01/2021, s. 26-33.

Orzeł Joanna, Mityczni przodkowie – kim właściwie byli Sarmaci?, wilanow-palac.pl, 23.04. 2015 r.

Sarmaci, Encyklopedia PWN, encyklopedia.pwn.pl

Tytułowa grafika: Sarmaci w zbrojach łuskowych, zwanych karacenami. Źródło: Attributed to Apollodorus of Damascus, Wikimedia Commons

Dodaj komentarz