Historia Aborcji. O życiu i śmierci

Aborcja jest zjawiskiem starym jak ludzkość. Wbrew pozorom, powody dla których matki decydowały się na usunięcie dziecka na przestrzeni dziejów, aż tak bardzo się nie zmieniały. Najczęściej do tego dramatycznego czynu zmuszały je strach przed konsekwencjami wyjścia na jaw romansu czy społecznym ostracyzmem samotnego macierzyństwa, ale także trudne warunki życia i bieda. Już w starożytności kwestia aborcji budziła ogromne emocje, a w obronie poczętego życia stawali wybitni przedstawiciele różnych kultur, na długo przed narodzinami chrześcijaństwa.

Aborcja w Starożytnej Grecji  

Opinia elit Starożytnej Grecji na temat aborcji była podzielona. Filozofowie Platon i Arystoteles, całkowicie podporządkowujący życie ludzkie dobru państwa, dopuszczali aborcję z powodów społecznych. To właśnie państwo miało regulować liczbę dzieci obywateli, a te miały być możliwie jak najsilniejsze i jak najzdrowsze. Aborcję uznawali również przedstawiciele stoicyzmu, ale tylko w przypadku trudnej sytuacji rodzinnej czy zagrożenia życia matki. Stoicy dopuszczali usunięcie dziecka w każdym momencie ciąży, w przeciwieństwie do uczniów Arystotelesa, który uważał, że dusza wstępuje w płód męski około 40 dnia ciąży, a żeński około dnia 90. Zdecydowanie przeciwne zdanie w kwestiach aborcji miała grecka medycyna. Greccy lekarze Hipokrates czy Soranos z Efezu jednoznacznie potępiali aborcję, którą traktowali jako zabójstwo. Uznawali jej dopuszczalność jedynie w przypadku zagrożenia życia matki lub śmierci płodu. W tekście Przysięgi Hipokratesa, którą przez stulecia składali wszyscy lekarze, już w starożytności znalazł się zapis:

Nikomu, nawet na żądanie, nie podam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie.

Na podstawie inskrypcji, które zachowały się w greckich świątyniach wnioskować można, że jako ciężkie przewinienie aborcje traktowała grecka religia. Do poziomu zbrodni aborcję podniósł Lizjasz – jeden z dziesięciu najwybitniejszych greckich mówców. Twórca greckiej tragedii – Ajschylos – w tragedii Eumenidy kobiety winne aborcji ulokował w otchłani największych kaźni.

Popiersie Hipokratesa autorstwa Rubensa. Hipokrates po dziś dzień nazywany jest Ojcem Medycyny. Ten antyczny lekarz jednoznacznie przeciwstawiał się aborcji. Źródło: Paulus Pontius, Wikimedia Commons

Aborcja w Starożytnym Rzymie

Pogląd na aborcje w Starożytnym Rzymie najmocniej kształtowała, dość liberalna w tej kwestii, filozofia stoicka. Jednak również w Rzymie sprawa aborcji budziła w wielu kręgach ostry sprzeciw. W jednej ze swych mów aborcję potępił Cyceron. Zjawisko to obecne szczególnie wśród zamożnych Rzymianek krytykował Juwenal, a z pięknem macierzyństwa kontrastował je Seneka. Wiele ciekawych informacji na temat aborcji i swojej opinii w tym temacie pozostawił Owidiusz. Ten jeden z najwybitniejszych poetów starożytności zapisał:

Tego żadna tygrysica nie czyniła w gąszczach Armenii, także lwica nie miała serca, by niszczyć swe nieurodzone młode! A jednak delikatne dziewczyny to czynią, ale nie bezkarnie; jest często tak, że kto zabija owoc własnego łona, sam umiera.

Co ważne, prawo rzymskie, a wcześniej również greckie, w żadnym miejscu nie legalizowało zabiegów aborcji. Przeciwnie, zachowały się prawnicze teksty sugerujące karanie kobiet za dokonanie aborcji oraz przykłady wymierzenia kar winowajczyniom. O losie całej rodziny, również dziecka, w Rzymie decydował przede wszystkim ojciec – pater familias. To on dysponował prawem życia lub śmierci nie tylko niewolników, ale także swych dzieci. Kobieta, która usunęłaby dziecko bez jego wiedzy mogła spodziewać się surowej kary. Rzymski prawnik Ulpian zapisał w swych kodeksach:

Jeżeli zostanie dowiedzione, że kobieta zadała ból swoim wnętrznościom, aby poronić, namiestnik prowincji ześle ją na wygnanie.

Prawo rzymskie w kwestiach tych ucywilizowało dopiero chrześcijaństwo. W 390 roku ojców rodziny pozbawiono prawa decydowania o życiu i śmierci swoich dzieci. Warto podkreślić, że wcześniejsze rzymskie zwyczaje uderzały głównie w los dziewczynek, które najczęściej stawały się ofiarą nieludzkich uprawnień pater familias.

Owidiusz jest uznawany za jednego z najwybitniejszych poetów w historii. W wielu jego wierszach odnaleźć można krytyczne przemyślenia na temat zjawiska aborcji w Rzymie. Źródło: Autore: Ettore Ferrari – Incisore: Dante Paolocci, Wikimedia Commons

Aborcja w judaizmie i chrześcijaństwie

Judaizm i chrześcijaństwo, które swoje nauczanie oparły na zapisach Biblii, uznając świętość życia ludzkiego, stworzonego na podobieństwo Boga, od zawsze występowały przeciwko aborcji. W Starym Testamencie, w Księdze Wyjścia, znajduje się taki oto zapis:

Gdyby mężczyźni, bijąc się, uderzyli kobietę brzemienną, powodując poronienie, to [winny] zostanie ukarany grzywną, jaką [na nich] nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją  za pośrednictwem sędziów polubownych. Jeżeli zaś ona poniesie jakąś szkodę, wówczas on odda życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec.

Interpretując ten fragment Biblii żydowskie prawo religijne (Halacha) doprecyzowało, że aborcja jest dopuszczalna, a nawet wskazana, tylko i wyłącznie w przypadku zagrożenia życia matki. Wybitny żydowski teolog i filozof Filon z Aleksandrii za straszliwą zbrodnię uznawał zarówno zabijanie dzieci narodzonych, jak i nienarodzonych. Pogląd ten w kolejnych stuleciach przejęli teologowie chrześcijańscy – Ojcowie Kościoła. Klemens z Aleksandrii pisał, że chrześcijanie:

Nie powinni podeptać ludzkiej natury utworzonej przez Bożą Opatrzność, wywołując aborcję czy stosując leki w celu zabicia płodu, a wraz z nim – ludzkiej miłości.

Podobne zdanie prezentowali Tertulian, św. Hieronim, św. Augustyn czy św. Tomasz z Akwinu. To ważne szczególnie w przypadku dwóch ostatnich Ojców Kościoła, bowiem na podstawie ich uznania dla arystotelesowej teorii narodzin duszy, zwolennicy aborcji próbują udowadniać, że teologowie nie byli jej przeciwni.

Triumf świętego Tomasza z Akwinu. Tomasz z Akwinu to jeden z najwybitniejszych myślicieli w dziejach chrześcijaństwa. Już w średniowieczu w swoich pismach zadanie śmierci dziecku w łonie matki określił mianem zabójstwa. Źródło: Benozzo Gozzoli, Wikimedia Commons

Aborcja w dawnej Polsce

O tym, że aborcja była zjawiskiem dość często występującym wśród Słowian świadczy długa lista ziół i zaklęć mających powodować poronienie, która przez wieki przetrwała wśród ludu. Nie zachowały się żadne źródła pisane świadczące o tym jak z moralnego punktu widzenia do aborcji odnosiła się słowiańska społeczność. Na podstawie ludowych wierzeń, które swe źródła posiadają w słowiańskiej mitologii, można wnioskować, że był to stosunek negatywny. Dla Słowian-Rolników życie było świętością, a w słowiańskiej demonologii aż roi się od groźnych demonów, którymi po śmierci stawały się kobiety winne aborcji. Demonem stać mogło się również zabite dziecko, które skrywało w sobie potęgę niezrealizowanego życia. W kolejnych stuleciach na ziemiach polskich krytyczny stosunek do aborcji utwierdziło chrześcijaństwo. Od XVI wieku, wraz z upowszechnieniem się niemieckiego kodeksu karnego Constitutio Criminalis Carolina, aborcja zaczęła być uznawana za jedną z najcięższych zbrodni. Brutalny niemiecki kodeks przewidywał za dokonanie aborcji karę zakopania żywcem i przebicia palem. W warunkach polskich najczęściej ograniczano się jednak jedynie do przepuszczenia winowajczyni przez rózgi i wygnania.

Constitutio Criminalis Carolina to szesnastowieczny niemiecki kodeks karny, uznawany za pierwszą wielką kodyfikację prawa czasów nowożytnych. W porównaniu z czasami średniowiecza radykalnie zwiększał surowość kar, także w przypadku aborcji, którą uznawał za ciężką zbrodnię. Źródło: amtliches Werk, Wikimedia Commons

Aborcja a Sufrażystki

Przełom XIX i XX wieku przyniósł w państwach Zachodu narodziny ruchu Sufrażystek, które podjęły walkę o obywatelskie, polityczne i społeczne prawa kobiet. Marsze, manifestacje, pikiety, petycje i akty obywatelskiego nieposłuszeństwa znaczyły kobiecy szlak do celu jakim były prawa wyborcze. W orbicie problemów, którymi zajęły się sufrażystki znalazła się oczywiście również aborcja. Matki feminizmu, tak rewolucyjne w innych aspektach, w kwestii aborcji niespodziewanie okazały się konserwatystkami. Legenda amerykańskiego feminizmu Alice Paul wprost głosiła, że:

Aborcja jest ostatecznym wyzyskiem kobiet.

Przeciwko aborcji wypowiadały się tak uznane działaczki na rzecz praw kobiet jak Elizabeth Cady Stanton czy Susan B. Anthony. Victoria Woodhull – pierwsza w historii kandydatka na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych pisała:

Każda kobieta wie, że gdyby była wolna, nigdy nie zaakceptowałaby czegoś niepożądanego dla swego dziecka, nie mówiąc o zabiciu go przed narodzeniem.

Alice Paul to amerykańska sufrażystka i ikona walki o prawa kobiet. Jej działalność doprowadziła do przyznania praw wyborczych kobietom w USA. Alice Paul była zdecydowaną przeciwniczką aborcji. Źródło: Wikimedia Commons

Aborcja w ZSRR i III Rzeszy

Wiek XX okazał się dla świata epoką totalitaryzmów. Zbrodnicze systemy do realizacji swych krwawych ideologii bardzo szybko zaprzęgły również aborcję. W październiku 1920 roku bolszewicka Rosja stała się pierwszym krajem na świecie, który zalegalizował aborcję. Rewolucja seksualna i nieograniczony dostęp do aborcji miały być kolejnym krokiem na drodze do rozbicia i zniszczenia tradycyjnego systemu społecznego dawnej carskiej Rosji. W 1921 roku legalizacja aborcji została rozszerzona również na inne republiki sowieckie. Taki stan prawny utrzymał się do 1936 roku kiedy to Stalin, przerażony załamującą się demografią ZSRR, zdelegalizował aborcję. Po 1955 roku aborcja w Związku Radzieckim ponownie stała się legalna. Aż do lat 90. w ZSRR rokrocznie przeprowadzanych było około 6-7 mln zabiegów aborcji. W III Rzeszy, po dojściu do władzy Hitlera w 1933 roku, prawo aborcyjne podporządkowane zostało nazistowskiej ideologii, której głównym celem było stworzenie rasy panów. Aborcja została zabroniona, a po 1943 roku za jej wykonanie groziła nawet kara śmierci. Jednocześnie zalegalizowana została aborcja eugeniczna oraz aborcja dzieci pół-żydowskich. Przymusowej sterylizacji poddane zostały osoby niepełnosprawne i chore psychicznie, a od 1939 roku eutanazji poddawano chore niemowlęta. Jeszcze bardziej zbrodnicze oblicze przyjęła hitlerowska polityka aborcyjna na wschodnioeuropejskich obszarach okupowanych przez Niemców. Aktywna propaganda proaborcyjna miała doprowadzić do osłabienia i depopulacji narodów słowiańskich. 22 lipca 1942 roku sam Hitler stwierdził:

W obliczu dużych rodzin tubylczej ludności, jest dla nas bardzo korzystne, jeśli dziewczęta i kobiety mają możliwie najwięcej aborcji.

Do przeprowadzania przymusowych aborcji Niemcy powołali specjalne obozy. Jeden z nich funkcjonował w latach 1943-1945 w Waltrop-Holthausen. Trafiały tam ciężarne kobiety, które zostały wysłane na roboty do Niemiec. Przymusowe robotnice zostawały poddane zabiegowi aborcji, a jeśli zdążyły urodzić odbierano im dzieci. Dzięki temu nieszczęsne kobiety można było szybciej skierować do niewolniczej pracy na rzecz niemieckiej Rzeszy. Do jeszcze straszliwszych zbrodni dochodziło w niemieckich obozach koncentracyjnych. Ciężarne kobiety były w nich zmuszane do aborcji, poddawane medycznym eksperymentom albo od razu mordowane. W Auschwitz do połowy 1943 roku uśmiercane były wszystkie dzieci urodzone w obozie. To na drodze tej zbrodniczej polityki, której twarzą stał się doktor Mengele, stanęła polska położna i więźniarka Auschwitz – Stanisława Leszczyńska. W straszliwych obozowych warunkach, wielokrotnie narażając życie, przyjęła 3 tys. porodów. Niestety tylko 30 z tych dzieci przetrwało Auschwitz. Po latach w swoich dramatycznych wspomnieniach zapisała:

W obozie koncentracyjnym wszystkie dzieci – wbrew wszystkim przewidywaniom – rodziły się żywe, śliczne, tłuściutkie. Natura przeciwstawiając się nienawiści, walczyła o swoje prawa uparcie, nieznanymi rezerwami żywotności. Natura jest nauczycielką położnej. Razem z nią walczy o życie i razem z nią propaguje najpiękniejszą rzecz na świecie – uśmiech dziecka.

Stanisława Leszczyńska była położną, która w Auschwitz stanęła na drodze niemieckiej machinie śmierci. Życie dziecka ceniła ponad wszystko, nawet ponad własne życie. Źródło: Wikimedia Commons

Aborcja w Chinach i Indiach

W 1978 roku w komunistycznych Chinach rozpoczęła się era, narzuconej przez władzę, polityki jednego dziecka. Zgodnie z nią małżeństwa zamieszkujące miasta miały prawo do posiadania tylko jednego dziecka, a mieszkańcy wsi dwójki, ale tylko w przypadku gdy jako pierwsza urodziła się dziewczynka. Polityka jednego dziecka przyczyniła się do gwałtownego zahamowania wzrostu ludności Chin, przyniosła ze sobą jednak również wiele negatywnych skutków. Powszechna stała się aborcja. Według oficjalnych danych, tylko w 2013 roku wykonanych zostało 13 mln zabiegów przerwania ciąży. Aborcji można było dokonać praktycznie bez ograniczeń czasowych. Częste były przypadki przymusowych aborcji lub sterylizacji oraz aborcji eugenicznej. Zdecydowanie częściej ofiarą aborcji w Chinach padały dziewczynki. Doprowadziło to do ogromnej dysproporcji liczby kobiet do mężczyzn. Szacuje się, że w Chinach jest obecnie o 50 mln więcej chłopców niż dziewcząt w wieku poniżej 20 roku życia. Władze Chin zakończyły politykę jednego dziecka dopiero w 2015 roku zezwalając parom na posiadanie dwójki dzieci. Tylko częściowo ograniczyło to opisane wcześniej patologie. Społeczne i historyczne uwarunkowania doprowadziły do masowych aborcji dziewczynek również w Indiach. Skala tego zjawiska była tak ogromna, że władze państwowe w 1992 roku zdelegalizowały badania prenatalne umożliwiające określenie płci dziecka. Według szacunków, w skali całej Azji, brakuje obecnie nawet 200 mln kobiet, którym odebrano możliwość urodzenia się, prawo do życia.

Porcelanowy obraz propagujący politykę planowania rodziny (politykę jednego dziecka) w mieście Huicheng, dystrykt Xinhui, miasto Jiangmen, prowincja Guangdong. Źródło: Clpro2, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons

Aborcja w PRL

W krajach bloku socjalistycznego, zależnych od ZSRR, aborcja została zalegalizowana w połowie lat 50. W PRL aborcja była legalnie dostępna od 1956 roku. Przesłanka z tzw. „względów społecznych” sprawiała, że możliwości przerywania ciąży były praktycznie nieograniczone. Według szacunków w Polsce dokonywano wtedy nawet do 500 tys. aborcji rocznie. Taki stan rzeczy krytykował Kościół Katolicki i wiele konserwatywnych środowisk. Potępienie aborcji przyszło także z najmniej spodziewanej strony. Michalina Wisłocka, lekarz ginekolog i seksuolog, ikona polskiego feminizmu, w swojej książce Sztuka Kochania pisała:

Istnieje dość powszechnie przyjęty pogląd, że zabieg przerwania ciąży nie jest specjalnie szkodliwy, ponieważ wiele kobiet tę ciążę przerywa i jakoś nie chorują. Są zdrowe, nic się nie dzieje, wobec tego wszystko jest w porządku i zabieg ten można określić – jako zabieg w dzisiejszych czasach kosmetyczny, przy którym trudno mówić o jakichkolwiek niebezpieczeństwach. Kosmetyczny – to ładnie powiedziane, tylko nie można zapominać o tym, że po pierwsze chodzi tu o nasze dziecko, które przestaje istnieć, a po drugie ten błahy pozornie zabieg może zmarnować zdrowie kobiety na wiele lat, nawet i na całe życie. Sprawa często nie jest dostrzegana przez pacjentki, a raczej niekojarzona ze schorzeniami występującymi w późniejszych latach. Przerwanie ciąży i jego ujemne skutki ujawniają się w wielu dziedzinach. Psychicznie bywają początkiem znieczulicy uczuciowej, gdy kobieta bez większych wahań decyduje się na usunięcie dziecka. Najczęściej cierpią tu kobiety, ponieważ u nich właśnie instynkt macierzyński jest czynnikiem dominującym w całej psychice. A sytuacja, w której mężczyzna wywiera taką czy inną presję i namawia kobietę do przerwania ciąży, pozostawia zawsze gorzki osad na dnie ich wzajemnych stosunków.

Michalina Wisłocka, lekarz ginekolog oraz popularyzatorka wiedzy o seksie i antykoncepcji, w wielu swych książkach bardzo krytycznie wypowiadała się na temat aborcji uważając ją za największe zło jakie może spotkać kobietę. Na fotografii na kiermaszu książek w towarzystwie Bułata Okudżawy. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Aborcja współcześnie

W krajach Europy Zachodniej oraz w USA do legalizacji aborcji doprowadzono na przełomie lat 60. i 70. Wkrótce aborcja coraz częściej zaczęła być nazywana „zabiegiem medycznym” oraz „prawem człowieka”. Odrzucony został tradycyjny tekst Przysięgi Hipokratesa. Obecnie w praktycznie wszystkich państwach Europy aborcja jest legalna do około 12-14 tygodnia ciąży. W Polsce w 1993 roku uchwalona została ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Polska stała się tym samym pierwszym krajem na świecie, który w warunkach demokracji odrzucił ustawę aborcyjną i wprowadził ustawę chroniącą życie. Środowiska proaborcyjne zwykły głosić, że ustawodawstwo polskie w kwestiach aborcji wyklucza Polskę z grona państw cywilizowanych. Jak fałszywa jest to opinia świadczy fakt, że na świecie prawo aborcyjne o podobnym, albo jeszcze bardziej rygorystycznym brzmieniu posiadają m.in. Brazylia, Izrael, Korea Południowa, Peru, Kolumbia, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Monako.

Ludzki zarodek w 10 tygodniu ciąży. W większości państw Europy aborcja na życzenie dozwolona jest nawet do 14 tygodnia ciąży. Źródło: lunar caustic, CC BY-SA 2.0,Wikimedia Commons

Jaka cywilizacja?

Analiza dziejów aborcji wyraźnie pokazuje, że zjawisko przerywania ciąży było obecne we wszystkich okresach historii, wszystkich kulturach i społecznościach. Warto jednak podkreślić, że aż do czasów współczesnych, nie licząc utopijnych filozofii oraz państw totalitarnych, medycyna, wszystkie systemy prawne oraz religijne uważały aborcję za zło i ostateczność. Dzisiaj aborcje usiłuje się przedstawić jako zwykły, nic nieznaczący zabieg medyczny, a spór wokół niej sprowadza się do, tak wygodnego dla środowisk proaborcyjnych, rzekomego konfliktu między nowoczesną kobietą, a czyhającym na jej wolność Kościołem Katolickim. Tymczasem wyraźny sprzeciw wobec aborcji jest zjawiskiem tak starym jak sama aborcja i leży u humanistycznych podstaw cywilizacji. Na przestrzeni tysiącleci, wielokrotnie bez żadnego związku z chrześcijaństwem, szlak życia wyznaczały przecież takie genialne umysły jak starożytny medyk Hipokrates, poeta Owidiusz, rewolucyjne Sufrażystki czy heroiczna położna z Auschwitz. Warto to sobie uzmysłowić oraz zastanowić się nad tym co podejście do aborcji mówi o naszej współczesnej cywilizacji. Czy aby na pewno w rozwoju cofa nas konserwatywne prawo, a może czyni to właśnie liberalizacja podejścia do przerywania ciąży? Czy zmierzamy w dobrym kierunku?

Jeżeli w mej Ojczyźnie – mimo smutnego z czasów wojny doświadczenia – miałyby dojrzewać tendencje skierowane przeciw życiu, to wierzę w głos wszystkich położnych, wszystkich uczciwych matek i ojców, wszystkich uczciwych obywateli, w obronie życia i praw dziecka. (Stanisława Leszczyńska – położna z Auschwitz)

Piotr Worwa

Bibliografia:

Baranowski Bohdan, O hultajach, wiedźmach i wszetecznicach. Szkice obyczajów XVII i XVIII wieku, Replika, Poznań 2020.

Bielas Lucjan, Dziecko przed urodzeniem w starożytnym świecie pogańskim.

Czachorowski Marek, Ontyczny status poczętego człowieka. Moralna ocena aborcji, Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu.

Grad Paweł, Czy św. Tomasz z Akwinu potępiał aborcję?, Christianitas.org, 29.10.2020 r.

Hućko Małgorzata, Selektywna aborcja a sytuacja demograficzna państw azjatyckich – rozwój oraz konsekwencje zjawiska, Wschodnioznastwo, nr 8/2014, s. 2019-232.

Jędrzejewski Paweł, Świętość ludzkiego życia. Judaizm a aborcja. Rewolucja Tory i współczesny konflikt, Forum Żydów Polskich.

Jońca Maciej, Aborcja w prawie Rzymu i wczesnego średniowiecza, Edukacja Prawnicza, nr 10/2012.

Kołosowski Tadeusz, Etyczno-antropologiczne aspekty aborcji w świetle wybranych dzieł antycznej literatury Grecji i Rzymu, Seminare, nr 33/2013, s. 251-62.

Makowski Bartłomiej, Aborcja i polityka populacyjna w III Rzeszy. Narzędzie nieludzkiego systemu, Polskie Radio 24, polskieradio24.pl, 06.12.2019 r.

Wcisło Iwona, Stanisława Leszczyńska: kobieta, która nie bała się nawet Mengelego, rozmowa o Stanisławie Leszczyńskiej z jej cioteczną wnuczką – Marią Stachurską, autorką książki „Położna”, Interia Kobieta, kobieta.interia.pl.

Wisłocka Michalina, Sztuka Kochania, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2016.

Wites Tomasz, Zróżnicowanie przestrzenne aborcji w Rosji, Instytut Krajów Rozwijających się, Wydział Geografii i Studiów Regionalnych, Uniwersytet Warszawski.

The World’s Abortion Laws, reproductiverights.org

Tytułowa grafika: Klinika Położnicza i Chorób Kobiecych Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Pielęgniarka przy oknie z niemowlęciem na ręku. 1936 rok. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Dodaj komentarz