Zamek Królewski w Warszawie. Majestatyczny świadek polskich dziejów. To w jego murach przed polskim królem Zygmuntem III pokłony bili rosyjscy carowie Szujscy. W jego salach uchwalona została Konstytucja 3 maja. To on stał się celem niemieckich ataków już we wrześniu 1939 roku, a ostatecznie zrównany z ziemią został przez Niemców po upadku powstania warszawskiego w 1944 roku. Odrodził się jak feniks z popiołów. Wysiłkiem całego Narodu, jako świadectwo minionej potęgi Królestwa, został odbudowany w latach 70. XX wieku. Dziś znów jest świadkiem dziejowych wydarzeń, a w jego cieniu pisana jest historia Europy i świata.
Piastowskie początki
Początki warszawskiego zamku nierozerwalnie związane są z narodzinami miasta Warszawa i datowane są dopiero na kres wieku XIII. Założycielami nadwiślańskiego grodziska byli Piastowie, a konkretnie ich mazowiecka linia. Pierwszym władcą Warszawy i wzniesionego na wysokim brzegu Wisły niewielkiego grodu był książę Bolesław II mazowiecki. W kolejnych dziesięcioleciach newralgicznie położona Warszawa poczęła powoli awansować do grona ważniejszych miast regionu. Rozrastała się też książęca siedziba. W pierwszej połowie XIV wieku była to kamienno-ceglana Wieża Wielka, a na przełomie stuleci gotycka rezydencja nazwana Dworem Wielkim. To w murach tego ostatniego uczestnik grunwaldzkiej wiktorii książę Janusz I Starszy otwierał sejmy mazowieckie, a w 1426 roku gościł króla Władysława Jagiełłę. Z gotyckich komnat Dworu Wielkiego Piastowie władali swymi mazowieckimi włościami aż do 1526 roku. Dwaj ostatni piastowscy władcy Mazowsza zmarli zresztą bezpotomnie w jego murach, w 1524 roku książę Stanisław, a dwa lata później książę Janusz III. Zgodnie z wcześniejszymi umowami mazowiecka dzielnica wcielona została do Polski, a król Zygmunt Stary przyjął od mazowieckiego sejmu przysięgę wierności. Dawna rezydencja książęca stawała się siedzibą królewską, choć warto wspomnieć, że jeszcze przez dekadę jedną z jej części zwaną Dworem Mniejszym, zamieszkiwała ostatnia przedstawicielka mazowieckiej linii Piastów, siostra Stanisława i Janusza, księżna Anna.
Siedziba królowej Bony
Wraz z inkorporacją Mazowsza do Królestwa Polskiego rozpoczynała się krajowa kariera Warszawy i jej zamku. Już w 1529 roku do Warszawy, przez króla Zygmunta Starego, pierwszy raz zwołany został sejm koronny. W 1545 roku miasto wraz z całym warszawskim starostwem weszło w skład dóbr oprawnych (wdowich) królowej Bony. Po śmierci króla Zygmunta Starego w 1548 roku, skonfliktowana z synem Zygmuntem Augustem, królowa Bona przeniosła się do warszawskiego zamku już na stałe. W tzw. Dworze Mniejszym zamieszkała z córkami Zofią, Anną i Katarzyną, a wkrótce także Izabelą – królową węgierską na wygnaniu. W drugiej połowie XVI wieku samotną panią dworu pozostała niezamężna Anna Jagiellonka, przyszła królowa Polski. W kontekście zawartej w 1569 roku unii lubelskiej, która jednoczyła ze sobą Koronę i Litwę, coraz częściej użytkować zamek począł również król Zygmunt August. To na jego zlecenie Dwór Wielki został w latach 1569-1572 przebudowany w stylu renesansowym oraz stał się gmachem Sejmu. Od 1569 roku obradować miał w nich Sejm zjednoczonej Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Śmierć ostatniego z Jagiellonów ostatecznie przypieczętowała stołeczność Warszawy. Odtąd na Zamku Królewskim odbywać miały się kolejne sejmy okresu bezkrólewia – sejmy konwokacyjne – a na pod warszawskich polach Woli i Pragi przeprowadzane wolne elekcje. W zamkowych murach niebawem uchwalone zostały akty prawne, które zdecydowały o ustrojowym kształcie Rzeczpospolitej: artykuły henrykowskie, pacta conventa oraz konfederacja warszawska.
Zamek Wazów
Po objęciu tronu Rzeczpospolitej przez Zygmunta III Wazę Warszawa awansowała do pozycji stołecznego miasta, a warszawski zamek do roli głównej królewskiej siedziby. Wiosną 1596 roku dwór królewski już na stałe zawitał na Zamek Królewski. W latach 1600-1619 monarsza siedziba w Warszawie, pod kierownictwem włoskiego architekta Matteo Castello, przekształcona została w jedną z najwspanialszych królewskich rezydencji w Europie. Nabrała też kształtu zbliżonego do jej obecnej formy – wczesnobarokowego pięcioskrzydłowego gmachu ze strzelistą Wieżą Zegarową oraz okazałym dziedzińcem wewnętrznym. W ociekających złotem i marmurami komnatach zamieszkała królewska rodzina i dwór. W zamku obradował Sejm Rzeczpospolitej, król przyjmował oficjalne poselstwa i krajowych dygnitarzy, zapadały decyzje, które wpływały nie tylko na losy państwa, ale całej Europy Środkowo-Wschodniej. W 1611 roku w Sali Senatorskiej zamku miała miejsce uroczystość niezwykła. W obliczu polskiego Sejmu, hołd królowi Zygmuntowi III Wazie złożyli – zdetronizowany car rosyjski Wasyl IV Szujski oraz jego bracia Dymitr i Iwan – rok wcześniej wzięci do niewoli przez zdobywcę Moskwy, hetmana Stanisława Żółkiewskiego. Wydarzenie to przeszło do historii jako hołd ruski. Wydawało się, że Rzeczpospolita znajduje się u szczytu potęgi. Świadczyć miał o tym również Zamek Królewski. Jeszcze okazalszego charakteru nadały mu inwestycje z lat 1637-1643 zlecone przez króla Władysława IV. Przez Zamkiem pojawiła się wtedy kolumna Zygmunta, a w jego wnętrzu spektakularny Pokój Marmurowy – reprezentacyjne wnętrze wypełnione historycznymi obrazami oraz wizerunkami polskich władców. Na zamku na dobre zagościł też teatr.
Potop szwedzki
W połowie 1655 roku do Polski, osłabionej kozackimi powstaniami oraz wojną z Rosją, wkroczyły szwedzkie wojska Karola X Gustawa. Rozpoczynał się największy kataklizm w dziejach Rzeczpospolitej Obojga Narodów – potop szwedzki. W sierpniu król Jan Kazimierz wraz z dworem i nielicznymi oddziałami opuścił Warszawę. Jesienią do polskiej stolicy wkroczyli Szwedzi. Gubernatorem miasta mianowany został hrabia Benedykt Oxenstierna. Niemal od razu szwedzka administracja rozpoczęła planową grabież i dewastację Warszawy i samego Zamku Królewskiego. Na mieszkańców miasta nałożona została ogromna kontrybucja, plądrowane były kościoły, klasztory i pałace. Szwedzcy żołdacy w poszukiwaniu łupów rozkopywali nawet groby! Wisłą w kierunku Gdańska wyruszyły barki wyładowane po brzegi meblami, obrazami, rzeźbami i fontannami, marmurowymi posadzkami, drzwiami i powyrywanymi futrynami. Nie ostała się nawet pozłacana farba, którą Szwedzi pozdrapywali ze ścian i framug. Już z początkiem wojny z samej tylko Warszawy do Sztokholmu dotarło około 200 obrazów, 21 skrzyń z księgami, kilkadziesiąt namiotów i dywanów tureckich, chorągwie, broń, marmurowe rzeźby, malowane plafony i obicia ścienne. U jej kresu z Zamku Królewskiego, w którym Szwedzi zorganizowali stajnie i lazaret, ostała się jedynie zionąca pustką bryła budowli.
Za króla Sasa…
Zniszczony przez Szwedów Zamek Królewski na długie lata przestał pełnić funkcję królewskiej rezydencji. Nie zamieszkał w nim już Jan Kazimierz – ostatni z Wazów na polskim tronie – po abdykacji w 1668 roku zdążył go jednak ogołocić z resztek wyposażenia i wywieźć je do Francji. Zamek stopniowo z upadku podnosić poczęli kolejni polscy królowie – Michał Korybut Wiśniowiecki i Jan III Sobieski. Na większe roboty budowlane królewska siedziba poczekać musiała na królów z saskiej dynastii Wettinów. Za Augusta II cały zamkowy pięciobok wyrównany został do poziomu dwóch pięter, za Augusta III zamkowa fasada od strony Wisły nabrała wspaniałego późnobarokowego stylu, a u stóp zamkowej skarpy, wzdłuż rzeki, wzniesiona została ponad 200m oficyna. Za przebudowę zamku odpowiadał w tym okresie wybitny warszawski rzeźbiarz Jan Jerzy Plersch. Nie obyło się jednak również bez nowych zniszczeń. Bezwładna Rzeczpospolita stała się polem bitewnym dla regionalnych mocarstw. Dotkliwie odczuł to Zamek Królewski. W 1704 roku w okresie wielkiej wojny północnej w jego wnętrzach zabarykadowali się Szwedzi, a trzy lata później ograbili go Rosjanie. Car Piotr I wywiózł wtedy do Rosji dwa plafony Tomassa Dolabelli, które prezentowały zdobycie przez Zygmunta III Smoleńska w 1611 roku oraz warszawski hołd carów Szujskich. W kolejnych latach Wettinowie opuścili zamek i usunęli się do Pałacu Saskiego.
Czasy Stanisławowskie
Czas największej świetności Zamku Królewskiego w Warszawie przypadł na okres panowania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego – tzw. Czasy Stanisławowskie. Gruntowna przebudowa jego wnętrz, pod kierownictwem tak wybitnych artystów jak architekci Jakub Fontana i Dominik Merlini oraz malarze Marcello Bacciarelli, Jan Bogumił Plersch i Canaletto, uczyniła z zamku perłę oświecenia oraz jedną ze wspanialszych królewskich rezydencji w Europie. To Stanisławowi Augustowi Zamek Królewski zawdzięcza ociekającą złotem i marmurami Salę Wielką, sławiącą chwałę dokonań Rzeczpospolitej Salę Rycerską, majestatyczną Salę Tronową czy odnowienie stanowiącego panteon królów polskich Pokoju Marmurowego. Był też w czasach króla Stanisława Zamek Królewski miejscem najdonioślejszych wydarzeń politycznych Rzeczpospolitej. To w zamku powołane do życia zostały Szkoła Rycerska, Teatr Narodowy czy Komisja Edukacji Narodowej. W zamku król zapoczątkował tradycję słynnych obiadów czwartkowych, a swym dramatycznym gestem zablokować sejm rozbiorowy w 1773 roku próbował Tadeusz Rejtan. Wreszcie to w zamkowych murach w 1791 roku uchwalony został akt Konstytucji 3 Maja, owoc czteroletnich obrad Sejmu Wielkiego. W cieniu epokowych wydarzeń miejsce miały też te zwyczajne, nieważne na pozór. Pamięć i o tych potrafiła jednak przetrwać stulecia. Jak wieść gminna niesie, któregoś dnia do królewskich apartamentów wpadł przez komin mały kominiarczyk. Nie wiedząc, że za parawanem znajduje się ukryty król Stanisław, począł przymierzać królewskie pierścienie i ordery. Gdy skończył ostrożnie odłożył wszystkie skarby na miejsce i opuścił zamek… przez komin. Niebawem niczego nieświadomy został nagrodzony za swą uczciwość stając się… królewskim kominiarczykiem! Wielkie wydarzenia polityczne, społeczne i kulturalne, których areną stał się Zamek Królewski w Warszawie nie zdołały uratować Rzeczpospolitej. Jej losu dopełniły rozbiory i abdykacja króla w 1795 roku. Potomnym już na zawsze pozostała jednak pamięć o oświeconych czasach stanisławowskich oraz rozgrzewająca serca legenda o królewskim kominiarczyku.
Zamek w niewoli
W XIX wieku Zamek Królewski dzielił burzliwe losy zniewolonej Rzeczpospolitej. W 1796 roku mieszkańcy Warszawy w Sali Senatorskiej zmuszeni byli złożyć przysięgę wierności królowi pruskiemu. Dekadę później butni Prusacy umykali z Mazowsza przed wojskami francuskimi, a w Zamku zatrzymał się Napoleon. W jego murach wznowiono obrady Sejmu. Po upadku cesarza Francuzów Zamek Królewski stał się jedną z rezydencji rosyjskich carów z dynastii Romanowów. Obradował w nim Sejm Królestwa Polskiego, a w 1829 roku odbyła się koronacja cara Mikołaja I na króla Polski. W tym okresie pod kierownictwem architekta Jakuba Kubickiego stworzono Plac Zamkowy, przebudowano Sale Senatorską, wyremontowano zamkowe pomieszczenia, a od strony Wisły wzniesiono słynne Arkady Kubickiego. 18 grudnia 1830 roku Sejm Królestwa Polskiego w Sali Senatorskiej ogłosił powstanie listopadowe narodowym, a miesiąc później detronizował cara Mikołaja I. Po stłumieniu insurekcji Rosjanie zniewagi te pomścili także na Zamku Królewskim. Jego bogate wyposażenie zostało ograbione. Wspaniałe obrazy, na czele z widokami Warszawy Canaletta, wywiezione zostały do Petersburga. Zniszczony został Gabinet Marmurowy z galerią polskich władców oraz Sala Senatorska. W połowie stulecia Zamek zyskał swoją obecną, ceglasto-pomarańczową kolorystykę, a jego wnętrza wypełniły gabinety carskich namiestników, gubernatorów i urzędników. Z początkiem lat 60. Plac Zamkowy wypełniły rozpędzane przez Kozaków, wielkie patriotyczne manifestacje, zapowiadające nadchodzące powstanie styczniowe. Największe z polskich powstań nie było wstanie zagrozić Rosjanom w Warszawie. Z polskiej stolicy wygnała ich dopiero I wojna światowa. Latem 1915 roku uchodząc z Warszawy przed niemiecką ofensywą wywieźli z Zamku Królewskiego 800 skrzyń zamkowego wyposarzenia! Ich miejsce zajął niemiecki gubernator. Zawierucha wojenna sprawiła, że Zamek ponownie stał się miejscem ważnych wydarzeń politycznych. W 1916 roku w Sali Wielkiej ogłoszony został akt 5 listopada proklamujący sprzymierzone z państwami centralnymi Królestwo Polskie, a w 1917 roku działalność rozpoczęła Rada Regencyjna. 11 listopada 1918 roku na zamku zawisła biało-czerwona chorągiew!
Siedziba Prezydenta
W II Rzeczpospolitej Zamek Królewski w Warszawie został uznany jednym z oficjalnych państwowych gmachów reprezentacyjnych. W jego wnętrzach odbywały się ważne uroczystości państwowe. W 1920 roku w Zamku marszałkowską buławę odebrał Józef Piłsudski, w 1922 roku publicznie wystawiona została trumna zamordowanego przez zamachowca pierwszego Prezydenta RP – Gabriela Narutowicza. 4 czerwca 1926 roku w Zamku na prezydenta zaprzysiężony został Ignacy Mościcki. W Zamku Królewskim osiadł on na stałe. Przyjmował koronowane głowy, przywódców państw, kościelnych hierarchów i korpus dyplomatyczny, odbierał listy uwierzytelniające, organizował bale. W 1935 roku podpisał konstytucje kwietniową, rok później gen. Rydzowi-Śmigłemu wręczył marszałkowską buławę. Przez całe dwudziestolecie międzywojenne na Zamku trwały prace konserwatorskie. Gmach odzyskiwał dawną świetność, z Rosji odzyskać udało się wiele z jego zrabowanych skarbów. Do 1928 roku pracami konserwatorskimi kierował Kazimierz Skórewicz, później zastąpił go Adolf Szyszko-Bohusz. Od 1924 roku, do swej śmierci, trzypokojowe mieszkanie w Zamku zajmował Stefan Żeromski. Zamek Królewski nieustannie pełnił też funkcje muzealne.
Zniszczenie i odbudowa
Już od pierwszych tygodni II wojny światowej Zamek Królewski znalazł się w samym środku wojennej zawieruchy. 17 września 1939 roku spadły na niego pierwsze niemieckie bomby. Wybuchł pożar, zawalił się sufit Sali Wielkiej, a na zamkowym dziedzińcu śmierć poniósł kustosz Zamku Kazimierz Brokl. Po kapitulacji Warszawy Niemcy podjęli decyzję o wysadzeniu zamku. Na ratunek królewskiej siedzibie ruszył zamkowy personel, historycy, architekci oraz pracownicy Muzeum Narodowego na czele z prof. Stanisławem Lorentzem. Najpierw, jeszcze w trakcie oblężenia Warszawy, w trzy tygodnie wywieźli z Zamku 80% dzieł sztuki i ukryli je w piwnicach Muzeum Narodowego. Później, już w czasie niemieckiej okupacji, zimą 1939/1940 roku, w perspektywie całkowitej zagłady Zamku, wymontowali z niego wszystko co wymontować się dało: drzwi, kominki, podłogi, malowidła, boazerie. Ostatecznie do zniszczenia Zamku Królewskiego nie doszło zimą 1940 roku. Otwory, które Niemcy nawiercili w ścianach budowli pod ładunki wybuchowe, zostały przez nich wykorzystane cztery lata później. Zamek, poważnie zniszczony w toku walk powstania warszawskiego, Niemcy zrównali z ziemią w połowie września 1944 roku. W powojennej rzeczywistości komunistycznej PRL symbol polskiej suwerenności jakim był Zamek Królewski w Warszawie na swą odbudowę czekać musiał ponad dwie dekady. Mimo wcześniejszych koncepcji odbudowy Zamku, realne prace budowalne ruszyły dopiero w latach 70. Ostateczna decyzja o odbudowie Zamku zapadła 19 stycznia 1971 roku. Generalnym projektantem odbudowy został prof. Jan Bogusławski, konserwatorską kontrole sprawował prof. Jan Zachwatowicz. Na całością przedsięwzięcia czuwał Obywatelski Komitet Odbudowy Zamku Królewskiego, w skład którego wszedł m.in. prof. Lorentz. Bryła zamku wzniesiona została nim końca dobiegł rok 1974, jego wnętrza rekonstruowano przez kolejną dekadę aż do roku 1984. Zamek odrodził się jak feniks z popiołów! Odbudowany ze składek społecznych Polaków z kraju i zagranicy, wypełniony autentycznymi reliktami z przeszłości, które z narażeniem życia z wojennej pożogi ratowali muzealnicy, powrócił na swoje miejsce! 2 września 1980 roku Zamek Królewski oraz całe Stare Miasto wpisane zostały na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. 22 grudnia 1990 roku, w Sali Wielkiej, ostatni Prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski przekazał insygnia prezydenckie Lechowi Wałęsie, pierwszemu Prezydentowi wybranemu przez dumny i ponownie wolny Naród. Historia zatoczyła koło!
Odzyskany majestat
W niepodległej Polsce Zamek Królewski w Warszawie znów stał się jednym z symboli polskiej państwowości oraz areną wydarzeń na miarę historii nie tylko Polski, ale i świata. Od 2005 roku każdy nowo wybrany polski prezydent w murach Zamku przyjmuję funkcję Wielkiego Mistrza najważniejszych państwowych orderów – Orderu Orła Białego oraz Orderu Odrodzenia Polski. W 2017 roku na Zamku Królewskim odbył się Szczyt Trójmorza. Na zaproszenie Prezydenta Andrzeja Dudy do Warszawy przybyli wtedy przywódcy 12 państw regionu, aby debatować nad możliwościami zacieśnienia współpracy oraz rozwoju infrastruktury komunikacyjnej i energetycznej w Europie Środkowej. Gościem specjalnym szczytu był prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. W 2023 roku, równo rok po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, wracający z Kijowa prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden swoje przesłanie do świata wygłosił w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego. Miesiąc później na dziedzińcu Zamku przemawiał już prezydent broniącej się przed Rosją Ukrainy – Wołodymyr Zełenski. Jak przed stuleci Zamku Królewskiego w Warszawie zignorować nie mógł żaden z sojuszników, ani wrogów Rzeczpospolitej. I tak już zostanie!
Piotr Worwa
Bibliografia:
Kurek Krzysztof, Szwedzi w Warszawie, „Wazowie. Dynastie Europy”, Biblioteka Gazety Wyborczej, s. 130-137.
Historia Zamku, zamek-krolewski.pl
Warszawa. Zamek Królewski, „Cuda Polski. Miejsca, które musisz zobaczyć”, Wydawnictwo Publicat
Zamek Królewski w Warszawie – Muzeum. Przewodnik, Wydawnictwo Zamku Królewskiego w Warszawie – Muzeum, Warszawa 2023.