Imperium to cytując za Słownikiem Języka Polskiego PWN «potężne państwo podporządkowujące sobie inne kraje». Na kartach historii świata znaleźć można długą listę następujących po sobie imperiów. Każdy pamięta o potężnych imperiach starożytności na czele z wspaniałym Imperium Rzymskim. Swoje imperia miała także nowożytność. Po dziś dzień swymi imperiami szczycą się Brytyjczycy, Rosjanie, Turcy, a nawet Szwedzi. Próżno jednak w historiografii światowej, a niestety także polskiej szukać określenia „Imperium Polskie”. Pojawia się ono wprawdzie sporadycznie w mediach czy Internecie. Zazwyczaj zostaje jednak szybko potraktowane jako wynik polskiej megalomani, a w skrajnych przypadkach objaw polskiego nacjonalizmu. Czy istniało zatem Imperium Polskie? Czym się charakteryzowało? Czy miało swoją ideologie? Co to był sarmatyzm? Postaram się odpowiedzieć na te pytania w moich „Rozważaniach o Polskim Imperium”.
Sarmacja nad Wisłą
Ideologia to powstała na bazie danej kultury wspólnota światopoglądów, u podwalin której tkwi świadome dążenie do realizacji określonego interesu np. narodowego. Tyle teoria. Wszystkie imperia w dziejach świata u swych podstaw miały jakąś ideologię. Począwszy od starożytności imperialne ideologie zazwyczaj opierały się na kulcie jednostki. Faraonowie i cesarze uznawani byli za bogów, król Francji Ludwik XIV ogłosił się Królem Słońce, III Rzesza miała swojego Führera. Swoją ideologię posiadało również państwo polskie. Była to jednak ideologia niezwykła i niespotykana na przestrzeni wieków. Była nią ideologia sarmacka. Ideologia wolności! Teoria sarmacka zrodziła się z powtarzanego w czasach renesansu mitu, że Polacy – jako naród szlachecki – wywodzą się od starożytnych Sarmatów zamieszkujących niegdyś stepy dońskie. Spełniała funkcje polityczne i społeczne. Uzasadniała dążenie Polski do mocarstwowości, kreowała kult męstwa, rycerskości i przede wszystkim wolności, a także tolerancji. W przeciwieństwie do innych imperialnych ideologii ta polska opierała się na poszanowaniu wolności jednostki. Siła państwa tkwiła nie w wymuszonej przemocą jednorodności, ale naturalnej różnorodności. Paradoksalnie do największego bogactwa i potęgi Rzeczpospolita doszła, nie jak inne imperia w okresie tyrani i zamordyzmu, ale w czasach swobody myśli i tolerancji.
Piastowski drogowskaz
Początków takiego stanu rzeczy doszukiwać można się już w Polsce piastowskiej. Widać to dobitnie w stosunku jaki Piastowie mieli do żyjących za Bugiem chrześcijan obrządku wschodniego. Gdy bowiem dla Europy Zachodniej byli oni schizmatykami i heretykami, dla polskich książąt stali się partnerami, sojusznikami, a niejednokrotnie rodziną. Nie sposób przecież wyliczyć wszystkich związków małżeńskich, które połączyły Piastów z prawosławnymi Rurykowiczami. Efekty takiego podejścia widać w połowie XIV wieku. Kazimierz Wielki wkraczający wtedy na Ruś Czerwoną przez miejscową ludność został potraktowany nie jako najeźdźca, ale nowy pan.
Państwo bez stosów
Starcie polskiej myśli z myślą Europy Zachodniej znakomicie można było dostrzec na soborze w Konstancji w latach 1414-1418. Członek polskiej delegacji Paweł Włodkowic wygłosił tam wtedy rewolucyjne tezy. W swoim traktacie mówił on:
Skoro niewierni chcą żyć spokojnie wśród chrześcijan, nie należy wyrządzać im żadnej przykrości na osobach i mieniu. […] Grzeszy więc władca, jeżeli bez powodu ich [go] pozbawia; nawet i papież nie powinien zabierać im mienia, lecz przeciwnie, dopóki może, winien ich tolerować.
Polska wolność i tolerancja swe szczyty osiągnęły w XVI wieku. Król Polski Zygmunt August głosił wtedy: „Nie jestem królem sumień waszych”. W 1573 roku sejm uchwalił akt konfederacji warszawskiej, która zapewniała swobodę wyznania, równouprawnienie katolików i innowierców oraz gwarantowała bezwarunkowy i wieczny pokój między wszystkimi różniącymi się w wierze. Odtąd Rzeczpospolita nazwana została „państwem bez stosów”, a w jej granicach bezpieczną przystań znalazło wiele narodów i wyznań. Obok siebie w pokoju żyli Polacy, Litwini, Rusini, Niemcy, Żydzi i Ormianie. W polskich miastach sąsiadowały ze sobą świątynie katolickie, protestanckie, ormiańskie i żydowskie synagogi. Zdarzały się nawet meczety, w których islam wyznawali tatarscy Lipkowie.
Zniekształcone ideały
Sarmacka ideologia swoje piętno odcisnęła także w życiu społecznym i kulturalnym Rzeczpospolitej. Wśród szlacheckiej braci zapanowała moda na orientalizm. Narodowym strojem szlachty stały się bogato zdobione kontusze i żupany, przepasane szerokim pasem. Ogromną popularność zyskały orientalne zbroje, elementy uzbrojenia oraz końskie rzędy. Szlacheckie dwory oraz magnackie pałace wypełniały dekoracyjne kilimy oraz perskie dywany. W świątyniach zapanował barok, który utwierdzał hasła kontrreformacji oraz obraz Polski, jako przedmurza chrześcijaństwa. W sztuce pojawiły się z kolei oryginalne portrety trumienne. W takiej tradycji wzrastały kolejne pokolenia narodu szlacheckiego. Czas wykoślawił jednak ideały sarmackie. Osłabła szlachecka troska o Rzeczpospolitą i dobro współobywateli. Szlachta straciła chęć do wojaczki dbając już tylko o swoją pozycję i przywileje. Rycerza-wojownika zastąpił włościanin-gospodarz. Skarb państwa świecił pustkami, królewszczyzny trafiały w prywatne ręce, wojsko było nieliczne. Zaginął gdzieś etos obywatelski. Wolna elekcja i liberum veto, które miały być gwarantem wolności, stały się źródłem upadku Rzeczpospolitej. Zmalała też tolerancja coraz częściej ustępując miejsca zabobonowi i dewocji. Szerzyła się anarchia. Już na początku XVII wieku dało się słyszeć:
Już dzisiejsze Sarmat[y] tak różni od dawnych/Jak grubi Tatarowie od Rzymian sławnych. (J. Jurkowski, 1604 rok)
Najlepsze czasy Rzeczpospolitej minęły. Jak się miało okazać… bezpowrotnie.
Piotr Worwa
Bibliografia:
Jasienica Paweł, Polska Piastów, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986.
Jasienica Paweł, Polska Jagiellonów, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986.
Jasienica Paweł, Rzeczpospolita Obojga Narodów, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986.
Kras Paweł, „Wielka mnogość religii, które roją się w Polsce”, „Jagiellonowie. Fundatorzy Rzeczpospolitej”, POLITYKA Pomocnik Historyczny, 5/2017 s. 100-103.
Sarmatyzm, encyklopedia.pwn.pl
Tytułowa grafika: Wyjazd z Wilanowa, obraz Józefa Brandta. Źródło: Wikimedia Commons