Był rok 1991. Niemożliwe stawało się możliwe. W gruzy walił się Związek Radziecki. Kolejne republiki ogłaszały niepodległość. W Moskwie zwykli Rosjanie powstrzymali czołgi puczystów Janajewa, które próbowały ratować rozpadające się Imperium. 24 sierpnia niepodległość ogłosiła Ukraina. Cztery dni później w Kijowie zjawiła się rosyjska delegacja na czele z wiceprezydentem Aleksandrem Ruckojem. Wysłannicy Borysa Jelcyna – pierwszego prezydenta Federacji Rosyjskiej – wieźli ze sobą jasne przesłanie „jesteśmy jednym narodem”. Ukraińców jednak nie dało się już zatrzymać. Rosyjska delegacja musiała opuścić Kijów. Na odjezdne Ruckoj zdążył rzucić jeszcze, że jeśli Ukraina pójdzie swoją drogą to Rosja… upomni się o Krym i Zagłębie Donieckie.
Od rewolucji do rewolucji
Pierwsza dekada wolnej Ukrainy upłynęła pod znakiem rządów oligarchów, wielokrotnie zresztą powiązanych z Moskwą. Zyski z bogatych zagłębi przemysłowych płynęły do kieszeni nielicznych, kwitła korupcja, demokracja była tylko fasadowa. Państwo było rozdarte. Rosyjskojęzyczny wschód ciągle zapatrzony był w Moskwę, zachód chciał do Europy. Wybuch nastąpił w 2004 roku. Sfałszowane wybory wypchnęły ludzi na ulicę, a Pomarańczowa Rewolucja wyznaczyła Ukrainie zachodni kurs. Pomarańczowy karnawał nie potrwał długo. Po kilku latach Ukraina powróciła na stare tory, a w 2010 roku władzę przejął doniecki baron, faworyt putinowskiej Rosji, Wiktor Janukowycz. W 2014 roku poczuł się na tyle pewnie, że postanowił zablokować umowę stowarzyszeniową Ukraina – UE. Nie docenił Ukraińców. Wkrótce kijowski Majdan opanowali manifestanci. Tym razem rewolucja okazała się krwawa. W lutym 2014 roku demonstranci zabarykadowani na Majdanie odparli wszystkie szturmy Berkutu – specjalnej jednostki ukraińskiej milicji, którą Janukowycz rzucił na protestujących. Trup kładł się gęsto. W walkach o Majdan zginęła ponad setka demonstrantów. Do ukraińskiej historii przeszli jako Niebiańska Sotnia. Rewolucji Godności, bo tak nazwano walki na kijowskim Majdanie w 2014 roku, powstrzymać już się nie dało. Janukowycz uciekł do Rosji. Tymczasem na Krymie pojawiać zaczęły się militarne grupy bez dystynkcji i znaków świadczących o przynależności państwowej – tzw. zielone ludziki. Z kolei wczesną wiosną 2014 roku w Donbasie wybuchła rebelia wymierzona w ukraińską administrację. Groźba Ruckoja sprzed ponad dwóch dekad stawała się rzeczywistością…
Wojna w Donbasie
Krym Rosjanom udało się zdobyć bez jednego wystrzału. Zielone ludziki, wsparte przez stacjonujące na Krymie siły rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, szybko opanowały budynki ukraińskiej administracji oraz rozbroiły nieliczne oddziały ukraińskiej armii. W połowie marca 2014 roku Rosjanie przeprowadzili na półwyspie referendum, a kilka dni później Władimir Putin ogłosił przyłączenie Krymu do Federacji Rosyjskiej. Równolegle prorosyjscy separatyści, wspierani nieoficjalnie przez oddziały regularnej rosyjskiej armii, rozpoczęli działania wojenne w Donbasie. Tu Ukraińcy stawili twardy opór. Do ciężkich walk doszło m.in. w Doniecku, gdzie w ruinach miejscowego lotniska przez pół roku broniły się słynne ukraińskie Cyborgi. Ostatecznie ukraińskim siłom zbrojnym, wspartym przez ochotników, udało się obronić Charków i Mariupol oraz odzyskać część Donbasu z Siewierodonieckiem i Bachmutem. W połowie maja 2014 roku prorosyjscy separatyści ogłosili zerwanie z Kijowem. Powstały Republiki Ludowe – Ługańska oraz Doniecka – quasi mafijne państewka całkowicie zależne od Rosji. Front zamarł w miejscu, a wojnę zamroziły zgniłe protokoły mińskie, które Ukraina podpisała pod presją Niemiec i Francji we wrześniu 2014 roku oraz w lutym 2015 roku. Do końca 2021 roku na wschodzie Ukrainy zginęło kilkanaście tysięcy osób. Tylko w zgliszczach lecącego z Amsterdamu samolotu Malaysia Airlines zestrzelonego przez prorosyjskich separatystów latem 2014 roku śmierć poniosło prawie 300 osób. Ze zbuntowanych republik uciekła na zachód blisko milionowa rzesza ludzi.
24 lutego
Wiosną 2021 roku nad Ukrainą zbierać zaczęły się ciemne chmury. Jak zwykle nadpływały ze Wschodu. Przez kolejne miesiące Rosja poczęła przerzucać na zachód coraz większe siły wojskowe. Napięcie międzynarodowe rosło z każdym miesiącem apogeum osiągając na przełomie roku 2021 i 2022 roku. Siły rosyjskie zgromadzone w rejonie ukraińskich granic osiągnęły wtedy stan nawet 200 tys. żołnierzy i marynarzy. Jednocześnie wojska rosyjskie i białoruskie rozpoczęły na Białorusi zakrojone na wielką skalę ćwiczenia wojskowe o kryptonimie „Sojusznicza Stanowczość 2022”. O coraz bardziej realnej groźbie rosyjskiej inwazji alarmował amerykański wywiad. Tymczasem Moskwa nadal mamiła świat wizją niegroźnych manewrów i ćwiczeń wojskowych. 21 lutego prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił uznanie niepodległości dwóch separatystycznych republik – Donieckiej i Ługańskiej. Prawdy nie dało się już ukryć. Wybuch nastąpił w nocy z 23 na 24 lutego 2022 roku. Na ukraińskie miasta runęły rosyjskie rakiety, a samoloty bojowe rozpoczęły bombardowanie strategicznej ukraińskiej infrastruktury. Równolegle, na terytorium Ukrainy, z północy, wschodu i południa, wdarły się potężne rosyjskie zgrupowania pancerne. Nad Ukrainą wstawało słońce. Miasta wypełniał jęk syren, a na drogach pojawili się pierwsi uciekinierzy…
Ludzie rano tulili do siebie ciepłe, rozespane dzieci, jeszcze żywe, jeszcze uśmiechnięte. Nie zdawali sobie sprawy, że to ich ostatnia cicha noc w ich mieszkaniach, domach, akademikach. Noc z całymi szybami i nierozbitymi naczyniami, bez wycia syren alarmu przeciwlotniczego, z wodą i światłem, z przytulnymi dziecięcymi łóżeczkami i zabawkami, jeszcze nie porozrzucanymi po ulicach. Ostatnia noc bez ruin, spalonych aut, zdewastowanych centrów handlowych i świeżych grobów na podwórkach i placach zabaw. (Jurij Szczerbak, „Krwawy rok nowej ery: 24 lutego 2022 – 24 lutego 2023”)
Rosyjska ofensywa parła szybko do przodu. Na północy siły rosyjskie zaatakowały z terytorium Białorusi. Rosjanie przechodząc przez słynny radioaktywny Czerwony Las pod Czarnobylem skierowali się w kierunku Kijowa. Dwa kolejne natarcia na ukraińską stolicę ruszyły z rejonu białoruskiego Homla oraz rosyjskiego Kurska. Wkrótce w oblężeniu znalazły się Czernichów i Sumy. Krwawe walki toczyły się o Charków. Na wschodzie rosyjskie oddziały, wsparte przez separatystów, uderzyły z terytorium Donbasu. Na południu Rosjanie zaatakowali z Krymu niebawem osiągając linię Dniepru i Chersoń. W powietrzu wisiał desant na Odessę. Bardzo szybko zagrożony stał się sam stołeczny Kijów, a Amerykanie zaproponowali ukraińskiemu prezydentowi Wołodymirowi Zełenskiemu ewakuacje. Ten amerykańską propozycję skwitował krótko…
Walka trwa tutaj. Potrzebuję amunicji, nie podwózki.
„Sługa Narodu”
Wołodymyr Zełenski stanowisko prezydenta Ukrainy objął 20 maja 2019 roku. Urodził się w 1978 roku w przemysłowo-górniczym zagłębiu w Krzywym Rogu. Pochodził z inteligenckiej rodziny ukraińskich Żydów. Ojciec Wołodymira był profesorem cybernetyki, matka inżynierem. W domu Zełenskich mówiło się po rosyjsku. Rodzinne tradycje zobowiązywały. Młody Wołodymir był pilnym uczniem i studentem. Ukończył studia prawnicze w Instytucie Ekonomicznym w rodzinnym Krzywym Rogu. Pracy w wyuczonym zawodzie nie podjął jednak nigdy. Wkrótce bez reszty pochłonął go show-biznes. W 1997 roku założył kabaret o nazwie „95 Kwartał”. Jego przebojowość i zdolności artystyczne szybko doprowadziły go na szczyty popularności nie tylko na Ukrainie, ale też w Rosji. Zełenski zwyciężył w ukraińskiej edycji „Tańca z gwiazdami”, grał główne role w rosyjskojęzycznych filmach i serialach, użyczał swego głosu bohaterom najpopularniejszych produkcji animowanych. Apogeum jego kariery aktorskiej okazał się serial „Sługa Narodu”. Zełenski wcielił się w nim w rolę nauczyciela, który został prezydentem Ukrainy, przysłowiowego prezydenta z ludu. To właśnie ta przebojowa rola utorowała mu drogę do świata polityki. W 2017 roku założył partię polityczną, którą nazwał serialowym tytułem. Rok później ogłosił swój start w wyborach prezydenckich. Zwyciężył w nich zdecydowanie, daleko z tyłu pozostawiając m.in. jedną z twarzy Pomarańczowej Rewolucji – Julię Tymoszenko czy urzędującego prezydenta Petro Poroszenko. Pierwsze lata prezydentury Zełenskiego nie były łatwe. Walka z korupcją i oligarchicznym systemem państwa, próba normalizacji stosunków z Rosją oraz działania na rzecz członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej stały się wyznacznikiem polityki nowego prezydenta. Rola życia Zełenskiego ciągle jednak była jeszcze przed nim. Nadeszła z początkiem roku 2022. Gdy na Ukrainę runęły rosyjskie wojska pozostał w stolicy zagrożonej przez wrogie czołgi. Do Ukraińców zwrócił się tymi słowy:
Bez paniki, jesteśmy mocni, jesteśmy gotowi na wszystko. I pokonamy wszystkich! Bo my to Ukraina!
Bitwa o Kijów
Jakby w myśl prezydenckiej obietnicy tężeć zaczął ukraiński opór. Zdziesiątkowany został rosyjski desant na lotnisko Antonowa w podkijowskim Hostomelu. W samym Kijowie ukraińskie służby zneutralizowały co najmniej dwie rosyjskie grupy dywersantów, którym Putin rozkazał zamordować ukraińskie kierownictwo na czele z prezydentem Zełenskim. Rosyjskie kolumny pancerne, które wtargnęły głęboko w ukraińskie terytorium, zostały zatrzymane na przedpolach stolicy, a następnie były systematycznie osaczane oraz rozbijane przez ukraińskich żołnierzy uzbrojonych w broń przeciwpancerną, artylerię i drony. Ogromne straty poniosło rosyjskie lotnictwo rażone przez Ukraińców amerykańskimi Stingerami oraz polskimi Piorunami. Twardo broniły się Charków, Sumy, Czernichów oraz Mariupol, zamknięty w śmiertelnym kotle już 5 marca. Na południu zajęte przez Rosjan miasta ogarnęły masowe protesty ludności ukraińskiej. Do obrony szykował się Kijów. W całym kraju do ukraińskiej Obrony Terytorialnej zgłaszać zaczęły się tysiące ochotników. Wśród nich znaleźli się sportowcy, aktorzy i politycy. Mundur przywdział m.in. były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko czy bokser Wołodymyr Kliczko. Świat obiegły obrazy cywilów blokujących przejazd pancernych kolumn i rolników ciągnikami „uprowadzających” uszkodzone rosyjskie czołgi. Maleńka Wyspa Węży na Morzu Czarnym nim skapitulowała zdążyła wysłać rosyjskiemu krążownikowi „Moskwa” legendarne już „Russkij wojennyj korabl, idi na chuj”. 14 kwietnia ten sam krążownik „Moskwa”, zresztą flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, był już na dnie, zatopiony ukraińskimi pociskami przeciwokrętowymi. Jasnym stało się, że Ukraina nie skapituluje. W tym samym czasie Rosjanie… rozpoczęli odwrót spod ukraińskiej stolicy. Kijów był uratowany.
Bitwa o Donbas
Nim na dobre rozpoczęło się lato 2022 roku rosyjskie wojska wycofane spod Kijowa zostały skierowane do kolejnego natarcia, tym razem na wschodzie Ukrainy. 20 maja skapitulowali obrońcy Mariupola, którzy ostatkiem sił trzymali się jeszcze w ruinach ogromnego kombinatu Azowstal. Jednocześnie w Donbasie, na kilku kierunkach, ruszyło rosyjskie natarcie na Słowiańsk. 25 czerwca po ciężkich walkach Ukraińcy opuścili Siewierodonieck, tydzień później padł sąsiedni Lisiczańsk. Stosunkowo szybko rosyjska ofensywa wytraciła impet zamieniając się w mordercze walki pozycyjne. Front walk ustabilizował się na linii Siewiersk – Sołedar – Bachmut. Pod koniec sierpnia inicjatywę wojenną przejęły wojska ukraińskie. Pozorowane natarcie na południu, które ściągnęło w rejon Chersonia znaczne siły rosyjskie, oraz pancerny i artyleryjski sprzęt napływający z Zachodu, pozwoliły przełamać rosyjskie pozycje na północy w rejonie Charkowa. Ukraińskie oddziały wdarły się kilkadziesiąt kilometrów w głąb terenów opanowanych przez Rosjan wyzwalając grubo ponad 2 tys. km2 okupowanego obszaru z miastami takimi jak Izium, Kupiańsk i Łyman. Aby ratować rwący się front rosyjskie oddziały całkowicie porzuciły obwód charkowski. Na niewiele zdały się już dekrety Putina z 29 września, którymi satrapa włączał obwody doniecki, ługański, chersoński i zaporoski do Rosji. Na południu, siły rosyjskie zagrożone odcięciem odwrotu wkrótce wycofały się za Dniepr. 8 października eksplozja poważnie uszkodziła Most Kerczeński – obiekt mostowy łączący Półwysep Krymski i Rosję, symbol rosyjskiej aneksji Krymu. Miesiąc później, 11 listopada Rosjanie opuścili Chersoń.
Rosyjskie zbrodnie
Wraz z kolejnymi obszarami wyzwalanymi przez wojska ukraińskie na światło dzienne coraz mocniej wychodziła groza rosyjskiej okupacji oraz dowody rosyjskich zbrodni. Już w pierwszych dniach wojny siły rosyjskie do walki z Ukraińcami użyły zakazanych przez konwencję genewską pocisków kasetowych oraz termobarycznych. Systematyczny ostrzał rakietowy oraz bombardowania infrastruktury krytycznej miały doprowadzić do pozbawienia ludności cywilnej dostępu do prądu, wody i ciepła. Z początkiem marca Rosjanie, po wcześniejszym ostrzale (sic!), przejęli kontrolę nad Zaporoską Elektrownią Jądrową w Enerhodarze. Rosyjskie rakiety regularnie uderzały w zabudowania mieszkalne i szpitale. 2 marca wojska rosyjskie ostrzelały szpital położniczy w Mariupolu. Dwa tygodnie później na budynek Teatru Dramatycznego w oblężonym mieście spadła rosyjska bomba lotnicza. W jego podziemiach przed bombardowaniem schroniło się ponad tysiąc osób. Do ataku doszło, mimo że na placu po dwóch stronach budynku namalowano duże, widoczne z powietrza napisy „Dieti” (ros. „dzieci”). W styczniu 2023 roku tylko w zbombardowanym przez Rosjan 10-piętrowym bloku mieszkalnym w Dnieprze zginęło około 50 osób. Ogółem ostrożne szacunki zakładają, że rok wojny przyniósł śmierć około 40 tys. cywilnych mieszkańców Ukrainy.
Na terenach, na które wkraczała rosyjska armia dla ludności cywilnej rozpoczynała się gehenna okupacji naznaczona mordami, gwałtami i grabieżą. W podkijowskiej Buczy w zaledwie miesiąc Rosjanie wymordowali ponad 700 osób. Na ulicach okupowanego miasteczka rosyjscy żołdacy urządzili sobie regularne polowanie na jego mieszkańców. Do podobnych rosyjskich zbrodni doszło w Irpieniu i Borodziance. Pół tysiąca ofiar rosyjskiej kaźni odnaleziono w masowych grobach w lasach w Iziumie w obwodzie charkowskim. Mariupol, stawiający najeźdźcy opór aż do końca maja, Rosjanie zrównali z ziemią w prawie 90%. W wyniku walk, katastrofy humanitarnej oraz rosyjskich zbrodni śmierć w ruinach miasta mogło ponieść nawet kilkadziesiąt tysięcy jego mieszkańców. Dokładna liczba ofiar jest niemożliwa do ustalenia. Mariupol znajduje się bowiem nadal pod rosyjską okupacją. Na okupowanych terytoriach rosyjskie władze utworzyły system więzień, katowni i obozów infiltracyjnych. Jeńcy wojenni, urzędnicy, przedstawiciele ukraińskich elit oraz potencjalni „wrogowie Rosji” byli w nich więzieni, torturowani i mordowani. Tylko w masakrze w więzieniu w Ołeniwce pod Donieckiem Rosjanie zamordowali ponad 50 jeńców, dawnych obrońców Mariupola. Z okupowanych obszarów Ukrainy Rosjanie wywozili na Wschód ukraińskie dzieci. Szacunki mówią o co najmniej 14 tys. ukraińskich dzieci siłą wywiezionych do Rosji. Szlak rosyjskiej armii znaczyła też powszechna grabież i zniszczenia. Rosjanie kradli i wywozili do Rosji zboże, drewno, maszyny rolnicze i przemysłowe. Okradane były szpitale, zakłady produkcyjne oraz prywatne domy. Rosyjski najeźdźca nie oszczędzał też dóbr kultury i sztuki. To czego nie można było ukraść było niszczone.
Polska na ratunek
Kiedy świat spodziewał się, że Kijów padnie w trzy dni, a cała Ukraina w tydzień, my w Polsce wiedzieliśmy, że tak się nie stanie. Bo to, co nas łączy – Polaków i Ukraińców – to wielkie umiłowanie wolności. Tak wielkie, że można za nie oddać życie. (Andrzej Duda, orędzie Prezydenta RP, 23.02.2023 r.)
Polskie wsparcie dla wschodniego sąsiada widoczne było zanim na Ukrainę spadły pierwsze rosyjskie bomby. Już pod koniec roku 2021 polskie władze starały się tworzyć międzynarodową koalicję, której presja zapobiegłaby rosyjskiej inwazji. Ostatnim zagranicznym przywódcą, który odwiedził Kijów w przeddzień wybuchu wojny był polski prezydent Andrzej Duda. Już wtedy na Wschód podążały transporty z polskim uzbrojeniem dla ukraińskiego wojska. Do kwietnia 2023 roku państwo polskie przekazało walczącej Ukrainie sprzęt wojskowy, którego wartość przekracza 2,4 mld euro. Nad Dniepr trafiło m.in. ponad 300 czołgów (w większości zmodernizowane czołgi T-72 oraz 14 czołgów Leopard 2), 14 samolotów MIG-29, co najmniej 18 armatohaubic Krab, kilkadziesiąt bojowych wozów piechoty typu BWP-1, około 160 wyrzutni Piorun, samobieżne wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych 9K33 Osa i S-125 Newa, haubice samobieżne 2S1 Goździk, granatniki, moździerze, karabinki Grot, hełmy, kamizelki kuloodporne, amunicja. W planach jest również dostarczenie Ukrainie około 100 wozów typu Rosomak oraz kolejnych samolotów. Pierwszymi zagranicznymi przywódcami, którzy dotarli do ogarniętej wojną Ukrainy i przedostali się do oblężonego Kijowa byli polscy politycy. Premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Jarosław Kaczyński, w towarzystwie premierów Czech i Słowenii, zjawili się w ukraińskiej stolicy już 15 marca 2022 roku. Pierwszym zagranicznym przywódcą, który po wybuchu wojny przemówił w Kijowie do Werchownej Rady był w maju 2022 roku prezydent Andrzej Duda.
Polska stała się wielkim logistycznym hubem całej pomocy międzynarodowej wędrującej z Zachodu do walczącej Ukrainy. Według szacunków co najmniej 80% pomocy międzynarodowej trafia na Ukrainę za pośrednictwem Polski. W pierwszych tygodniach po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji w kierunku polskich granic ruszyła fala ukraińskich uciekinierów. W krótkim czasie do Polski napłynęło około 8 mln uchodźców, głównie kobiet i dzieci. Większość z nich, po otrzymaniu wstępnej pomocy w Polsce, podążyła dalej na Zachód. W Polsce pozostało jednak prawie 2 mln osób. Państwo polskie, przy pomocy zwykłych obywateli, zapewniło im zakwaterowanie i opiekę medyczną. Na terytorium Polski nie powstał ani jeden obóz dla uchodźców. Uciekinierom przyznane zostały numery PESEL, na podstawie których otrzymali prawo do pobierania polskich świadczeń socjalnych takich jak popularne „500+”. Do polskich szkół trafiło ponad 180 tys. ukraińskich dzieci. Ogółem w roku 2022 państwo polskie na pomoc dla ukraińskich uchodźców oraz wsparcie walczącej Ukrainy przeznaczyło zawrotną kwotę 40 mld zł! Tylko w pierwszych trzech miesiącach wojny w różne formy pomocy na rzecz uchodźców z Ukrainy zaangażowało się 70% Polaków. Szacunkowa wartość pomocy polskiego społeczeństwa wyniosła w tym okresie nawet 10 mld zł!
W sytuacji tak wielkiej próby jest ważne to, za czym się opowiadamy, i ważne jest to, kto stoi z nami. Polska to wie, wy to wiecie. Wiecie to lepiej niż jakikolwiek inny naród. Wiecie, co oznacza solidarność. (Joe Biden, przemówienie Prezydenta USA w Warszawie, 21.02.2023 r.)
Wojna światowa?
Gdy 24 lutego 2022 roku Władimir Putin rzucał na Ukrainę swoje pancerne zagony spodziewał się krótkiej kampanii wojennej i pewnego zwycięstwa. Ukraina miała skapitulować w kilka dni, NATO miało się podzielić, świat miał milczeć. Tymczasem stało się dokładnie odwrotnie. Ukraina, zadając rosyjskiemu najeźdźcy ciężkie straty, broni się już ponad rok. W tym okresie poległo lub poniosło ciężkie rany nawet 200 tys. rosyjskich żołnierzy. Dla porównania ukraińskie straty są dwukrotnie niższe.
Ten spektakularny upadek mitu drugiej armii świata pociągnął za sobą serię katastrof politycznych. Rosja była zaledwie cieniem państwa sprzed agresji. Utraciła na rzecz Pekinu swoją pozycję w Azji Środkowej i na Kaukazie. Katastrofalnie zwiększyła się jej dysproporcja względem Chin, niebezpiecznie pogłębiając jej uzależnienie od tego państwa. Swoimi działaniami Putin osiągnął skrajnie odmienne efekty od tych, które były jego celem. Zamiast rozbić NATO, potężnie wzmocnił jego znaczenie jako gwaranta europejskiego bezpieczeństwa. Dążąc do zniszczenia potencjału państw obszaru Trójmorza, wyzwolił ogromną zmianę geopolityczną, której fundamentem staje się obszar Europy Środkowej i wschodnia flanka NATO. (prof. Piotr Grochmalski, „Rok ludobójczej wojny Rosji – jak Putin wzmocnił potęgę Polski i NATO”)
Sojusz Północnoatlantycki skonsolidował się jak nigdy wcześniej oraz udzielił walczącej Ukrainie zdecydowanego i wymiernego wsparcia materialnego, logistycznego i wywiadowczego. Do kwietnia 2023 roku kraje NATO przekazały Ukrainie ponad 65 mld dolarów pomocy wojskowej. To więcej niż cały roczny rosyjski budżet wojskowy! Ogółem we wsparcie walczącej Ukrainy zaangażowała się koalicja ponad 50 państw świata od Stanów Zjednoczonych i Kanady, przez państwa europejskie i afrykańskie Maroko, po Australię, Japonię i Tajwan na Dalekim Wschodzie. W rok po rozpoczęciu wojny rezolucję, w której Zgromadzenie Ogólne ONZ wezwało Rosję do opuszczenia terytorium Ukrainy, poparło 141 państw świata, 32 wstrzymały się od głosu, zaledwie 7 (włącznie z Rosją i Białorusią) było przeciw. 17 marca 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, pod zarzutem popełnienia zbrodni wojennych, wydał nakaz aresztowania prezydenta Władimira Putina.
„Ukraina trwa”
W rok od początków rosyjskiej inwazji słońce przeglądało się w złotych kopułach Kijowa – wolnej stolicy wolnego państwa. Po długich 15 latach przerwy do miasta zawitał prezydent Stanów Zjednoczonych. Wiózł ze sobą jasne przesłanie: Ukraina już nigdy nie będzie rosyjską strefą wpływów. Z tak niedawno oblężonego jeszcze Kijowa w świat poszedł komunikat…
Rok później Kijów nadal trwa, Ukraina nadal trwa i demokracja nadal trwa. (Joe Biden, przemówienie Prezydenta USA w Kijowie, 20.02.2023 r.)
Piotr Worwa
Bibliografia:
Dajbor Agnieszka, Potrzebuję amunicji, nie podwózki, Viva!, nr 5/2022, s. 18-25.
Fiszer Michał, Kronika zapowiedzianej napaści, POLITYKA, nr 9/2023, s. 45-48.
Grochmalski Piotr, Rok ludobójczej wojny Rosji – jak Putin wzmocnił potęgę Polski i NATO, Nowe Państwo, nr 3/2023, s. 4-11.
Kaczorowska Katarzyna, Stacja końcowa, POLITYKA, nr 9/2023, s. 59-61.
Kuczyński Grzegorz, Mamoń Marcin, Rogacin Wojciech, Rosja zaatakowała Ukrainę, Dziennik Polski, 25.02.2022 r., s. 2-3.
Lachowski Tomasz, „Nas tam niet”, „Polacy i Ukraińcy. Dzieje sąsiedztwa”, POLITYKA Pomocnik Historyczny, nr 8/2021 s. 101.
Reszka Paweł, Album niepodległości, „Polacy i Ukraińcy. Dzieje sąsiedztwa”, POLITYKA Pomocnik Historyczny, nr 8/2021 s. 96-99.
Szczerbak Jurij, Krwawy rok nowej ery: 24 lutego 2022 – 24 lutego 2023, Nowe Państwo, nr 3/2023, s. 18-21.
Wilk Andrzej, Żochowski Piotr i inni, Rok wojny w analizach Ośrodka Studiów Wschodnich, OSW, Warszawa, luty 2023.
Katownie, masowe groby, deportacja dzieci. 70 tys. odnotowanych zbrodni Rosji to wierzchołek góry lodowej, Polskie Radio, polskieradio24.pl, 23.02.2023 r.
Koniec ZSRR, „Największe Wydarzenia w Historii Świata” pod red. Jaquesa Marseille, Nadeije Laneyrie-Dagen, Oficyna Wydawnicza MAK, 2000.
Ogromne wsparcie wojskowe. Oto, co Polska przekazała Ukrainie od początku wojny, Polskie Radio, polskieradio24.pl, 04.04.2023 r.
Tytułowa grafika: Ukraiński znaczek pocztowy ukazujący rosyjski krążownik Moskwa, któremu ukraiński żołnierz przekazuje informację… „Russkij wojennyj korabl, idi na chuj”. Źródło: Boris Groh, Wikimedia Commons