O tym jak Bolesław Pobożny Niemców z Gdańska przepędził

Rozbicie dzielnicowe rozpoczęte w 1138 roku przez testament Krzywoustego swoje apogeum osiągnęło w XIII wieku. Wpływy polskie słabły. Kraj podzielony na liczne księstwa rządzone przez udzielnych, piastowskich książąt nie był w stanie utrzymać wszystkich zdobyczy. Najszybciej bo jeszcze w XII wieku Polska utraciła zwierzchność nad Pomorzem Zachodnim. W okresie walk o senioralny Kraków, po zamordowanym w 1227 roku w Gąsowie Leszku Białym, na niezależność wybiło się Pomorze Gdańskie. Miejscowi namiestnicy z rodu Sobiesławiców korzystając z zamieszania w Polsce przyjęli tytuł książęcy i rozpoczęli niezależne rządy. Z kolei w 1252 roku Bolesław Rogatka sprzedał Brandenburgii ziemię lubuską. „Klucz do Polski” trafił w niemieckie ręce.

Brandenburczycy w Gdańsku

Nowi włodarze Pomorza Gdańskiego mimo zrzucenia zależności wobec Piastów utrzymywali przyjazne stosunki z Polską. Gdańsk zagrożony przez Brandenburgię i Krzyżaków szukał oparcia w Wielkopolsce. W 1266 roku zmarł twórca niezależności Pomorza książę Świętopełk II. Wkrótce między jego synami Mściwojem i Warcisławem wybuchła wojna o spadek po ojcu. Do rozgrywki o pomorskie ziemie włączyła się Brandenburgia. Wykorzystując ogólny chaos oraz układy z Mściwojem Brandenburczycy wkroczyli do Gdańska. Wydarzenie to wywołało powszechny wstrząs na Pomorzu. Do walki poderwało się rycerstwo, swój błąd zrozumiał także Mściwój. Walki o schedę po Świętopełku zakończyła ostatecznie śmierć Warcisława w 1271 roku. Mściwój stawał się jedynym panem Pomorza. Nadszedł czas na odzyskanie Gdańska, w którym nadal znajdowały się niemieckie załogi. Pierwsze próby odbicia Gdańska Mściwój podjął własnymi siłami. Okazało się jednak, że jest za słaby. Sytuacja zmusiła go do rozglądnięcia się za sojusznikami. Jego wzrok padł na Poznań.

Pieczęć konna Bolesława Pobożnego, 1258. Źródło: Wikimedia Commons

Wielkopolska kontratakuje

Nowemu władcy Pomorza już w 1270 roku poparcia udzielił książę wielkopolski Bolesław Pobożny. Piast z Poznania całe swoje panowanie prowadził szczęśliwe wojny z Brandenburgią. W pełni zdawał sobie sprawę z tego jak wielkie zagrożenie stanowi dla całej Polski to niemieckie państwo. W 1272 roku to właśnie do niego o pomoc zwrócił się Mściwój. Bolesław Pobożny zareagował błyskawicznie.

Zdobył gród i zabił prawie wszystkich Niemców, ilu tylko ich tam było, z wyjątkiem kilku, którzy zbiegli do jakiejś wieży i uratowali swe życie. […] A było to niewątpliwie dziełem Boga wszechmogącego, który zawsze raczył wspomnianego pana Bolesława, księcia Wielkopolski, i zawsze pomagać mu, gdziekolwiek walczył w obronie sprawiedliwości. (Kronika Wielkopolska) 

Atak Wielkopolan okazał się na tyle skuteczny, że opór niemieckiej załogi został złamany, a miasto padło w pierwszym szturmie. Gdańsk wracał pod polskie panowanie.

Bazylika archikatedralna Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu. Miejsce wiecznego spoczynku księcia Bolesława Pobożnego. Źródło: By Tomasz Barc [CC BY-SA 3.0], Wikimedia Commons

Zwycięzca Niemców

Sojusz wielkopolsko-pomorski przetrwał próbę czasu. Po śmierci Bolesława Pobożnego i Mściwoja II obie krainy odziedziczył Przemysł II. W 1295 roku koronował się na króla Polski odnawiając królewską tradycję Polski. Rozbicie dzielnicowe dobiegało końca. Nie byłoby tej koronacji bez zwycięskich bojów i mądrej polityki Bolesława Pobożnego. To właśnie one zapewniły wielkopolskiemu księciu poczesne miejsce w panteonie polskich władców i pozwoliły uzyskać zaszczytne miano „Maximus triumphator de Theutonicis” tj. bardzo wielkiego zwycięzcy Niemców.

Piotr Worwa

Bibliografia:

Autor nieznany, Kronika Wielkopolska.

Jasienica Paweł, Polska Piastów, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986.

Nowak Andrzej, Dzieje Polski. Tom 1, Biały Kruk, Kraków 2014.

Tytułowa grafika: „Przemysław napadnięty w Rogoźnie przez margrabiów brandenburskich”, obraz Aleksandra Lessera. Przemysł II był bratankiem i dziedzicem Bolesława Pobożnego. 26 czerwca 1295 roku książę koronował się w katedrze gnieźnieńskiej na króla Polski. Źródło: Wikimedia Common

Dodaj komentarz