Nie wiemy, co uczyni Koalicja, my musimy być gotowi, aby stanąć po stronie Polski. Los Polski jest naszym losem. (Chrześcijańsko-narodowe węgierskie pismo Új Nemzedék (Nowe Pokolenie) w dobie wojny polsko-bolszewickiej)
Latem 1920 roku polski front łamał się pod morderczym naporem bolszewickich hord. Polacy bronili się ostatkiem sił. Ważyły się losy Polski i… Europy. To wtedy, w chwilach najcięższej próby nadejść miało wsparcie z nad Dunaju.
Polski żołnierz, węgierska amunicja
W 1920 roku Węgry były jedynym państwem, które udzieliło Polsce tak dużego wsparcia. Węgrzy najprawdopodobniej najlepiej w Europie zdawali sobie sprawę z ogromu zagrożenia bolszewickim marszem na Zachód. Czerwonego terroru doznali przecież już w 1919 roku, kiedy to nad Dunajem wybuchła komunistyczna rewolucja. Stłumić ją udało się tylko dzięki interwencji wojsk rumuńskich. W 1920 roku sytuacja na froncie wojny polsko-bolszewickiej była krytyczna. Rosło zagrożenie również dla Węgier. Gdyby upadł Lwów bolszewickie zagony przez Ruś Zakarpacką ruszyłyby na Budapeszt. 8 lipca 1920 roku rząd węgierski wydał rozkaz przygotowania do transportu prawie całego zapasu amunicji jakim dysponowały Węgry. Wyładowane pociągi traktowane jako relacje najwyższego znaczenia, okrężną drogą przez Rumunie, ruszyły w kierunku granic polskich. Krótszą drogę na północ zablokowała Czechosłowacja. Podobną trasę przebywały także wszystkie transporty z Francji. Czuwali nad nimi węgierscy kolejarze i urzędnicy. Ogółem do walczącej Polski tylko w 1920 roku dotarło z Węgier 61 mln sztuk pocisków karabinowych, 30 tys. karabinów typu Mauser oraz kilkadziesiąt tysięcy pocisków artyleryjskich. W sumie w latach 1919—1921 Węgrzy dostarczyli walczącym Polakom łącznie około 100 mln naboi do karabinów. Na trzy dni przed decydującym starciem pod Warszawą na dworzec w Skierniewicach dotarło 80 wagonów wyładowanych po brzegi sprzętem wojskowym z Węgier. Amunicja i broń od razu trafiły na front. Żołnierz polski, który kilka dni później pod Warszawą stawił czoła bolszewikom, zrobił to w dużej mierze przy użyciu węgierskiej amunicji i broni. Jeszcze we wrześniu, gdy zdezorientowane bolszewickie armie cofały się już na wschód, dyrekcja Węgierskich Kolei Państwowych, podjęła się transportu 200 wagonów węgierskiego i 400 wagonów francuskiego sprzętu wojskowego przez Rumunię. Bez węgierskiej pomocy losy wojny potoczyć mogły się zupełnie inaczej.
Ochotnicy znad Dunaju
Nie można zapomnieć także o Węgrach, którzy w latach 1919-1921 przybyli do Polski by na ochotnika podjąć walkę z bolszewickim najeźdźcą. W 1920 roku podjęto nawet decyzję o sformowaniu węgierskiego oddziału posiłkowego. Wziął on udział w potyczce z 8 dywizją Armii Konnej Budionnego pod Stryjem. O tym, że w szeregach polskich wojsk nie brakowało Węgrów świadczyć może pismo przedwojennego posła Stanisława Łepkowskiego do ówczesnego prezesa Związków Legionistów Polskich z dnia 10 sierpnia 1932 roku, w którym pisał on:
Czy jest możliwe połączyć w węgierskim oddziale Związku byłych legionistów wraz z byłymy ochotnikami Armii Polskiej 1918-1920 r. Tych ostatnich jest na Węgrzech spora ilość, a część ich służy dotąd w armii węgierskiej i zajmuje stanowisko na ogół wybitniejsze od nielicznych autentycznych byłych legionistów.
Zapomniani bohaterowie, niezapomniana pomoc
Nazwiska węgierskich bohaterów przybyłych do Polski w 1920 roku zatarł czas. W polskiej pamięci pozostała jednak wdzięczna pamięć o pomocy, której udzielili Polsce w krytycznych momentach wojny z bolszewikami. 22 marca 2011 roku Prezydenci Polski i Węgier Bronisław Komorowski i Pal Schmitt odsłonili w Warszawie, na skrzyżowaniu Krakowskiego Przedmieścia i ul. Królewskiej, tablicę upamiętniającą węgierską pomoc wojskową dla Polski w latach 1919-1921. Na tablicy, pod godłami Polski i Węgier, napisano:
W hołdzie narodowi węgierskiemu, który okazał Rzeczypospolitej Polskiej przyjaźń i pomoc w czasie śmiertelnego zagrożenia bolszewicką agresją. W okresie przełomowych zmagań 12 sierpnia 1920 r. do Skierniewic dotarł transport 22 milionów pocisków z fabryki Manfreda Weissa w Csepel /Budapeszt/. Łącznie w latach 1919-1921 rząd Królestwa Węgier przekazał Polsce blisko 100 milionów pocisków karabinowych, ogromne ilości amunicji artyleryjskiej, sprzętu i materiałów wojennych. Wdzięczny naród polski.
Piotr Worwa
Bibliografia:
Borzęcka Marta, Węgierski wkład w wygraną z bolszewikami w 1920 roku, Magyazyn.pl, 14.08.2017 r.
Stańczyk Tomasz, Rok 1920: węgierska amunicja dla Wojska Polskiego, polska-zbrojna.pl, 02.07.2016 r.
Uwijała Piotr, Pomoc państwa węgierskiego dla Polski w 1920 roku, „Wieki Stare i Nowe”, nr 2018/13, s. 184—205.
Wróbel Tadeusz, Sojusznicy i przeciwnicy w roku 1920, polska-zbrojna.pl, 19.08.2016 r.
Varga Endre Laszlo, Ochotnicy węgierscy w Wojsku Polskim w latach 1919-1920, Niepodległość i Pamięć, nr 32, 2010.
Tablica upamiętniająca węgierską pomoc dla Polski, prezydent.pl, 22.03.2011 r.
Tytułowa grafika: Piechota polska w marszu na front przed bitwą warszawską. Źródło: unknown-anonymous, Wikimedia Commons