Korona Chrobrego czyli Pierwsze Królestwo

25 maja roku pańskiego 992 z areny dziejów zszedł Mieszko I – książę Polan, pierwszy historyczny władca polski. Pozostawił po sobie państwo, któremu wytyczył drogę do nowego tysiąclecia. Kierunek był jasny: łacińska, chrześcijańska Europa. W 966 roku przypieczętował go przyjmując chrzest w obrządku łacińskim. Jeszcze raz potwierdził go będąc już prawie na łożu śmierci. W dokumencie Dagome iudex opisał dokładnie granice swego państwa, które następnie poddał władzy papieskiego Rzymu.  

Pierwsi Polacy 

W chwili śmierci Mieszka I losy jego dziedzictwa były niepewne. Prawa do schedy po księciu posiadał najstarszy syn Bolesław, zrodzony z czeskiej księżniczki Dobrawy, a także trzech kolejnych, małoletnich jeszcze synów: Mieszko, Lambert i Świętopełk. Ci ostatni, będący owocem drugiego małżeństwa z Odą, byli pod koniec życia Mieszka szykowani do przejęcia władzy w kraju. Ich prawa do władzy zabezpieczać miał zresztą wysłany do Rzymu Dagome iudex. Nie zabezpieczył. Książe Bolesław działał bowiem błyskawicznie i z godną podziwu skutecznością. Władzę w kraju uchwycił mocno już w 992 roku. Macocha i młodsi bracia zostali wygnani za Odrę, opozycja spacyfikowana, a jej przywódcy – Odylen i Przybywoj – oślepieni. Co ciekawe okrutnie ukarani możni stali się pierwszymi Polakami spoza piastowskiej dynastii, których imiona zapisała polska historia! Po uspokojeniu sytuacji wewnętrznej jej kolejne rozdziały pisać miał już Bolesław, niebawem nazwany Chrobrym…  

Bolesław Chrobry, obraz Jana Matejki. Źródło: Wikimedia Commons

Święty Wojciech. Źródło: Wikimedia Commons

Prusowie i święty Wojciech 

Polska, która formalnie przyjęła chrzest w roku 966, u progu nowego tysiąclecia dysponowała zaledwie jednym biskupstwem misyjnym zlokalizowanym w Poznaniu. Zdając sobie sprawę z tego jak wielkie znaczenie dla stabilności państwa posiada niezależna hierarchia kościelna Bolesław Chrobry przystąpił do jej rozbudowy i wzmocnienia. Około 996 roku książę nawiązał kontakt z biskupem Wojciechem, niekwestionowanym autorytetem łacińskiej Europy, przyjacielem cesarza Ottona III, bezkompromisowym świadkiem Ewangelii wygnanym z Pragi czeskich Przemyślidów. Biskup Wojciech, pod patronatem cesarza, został skierowany na misję do siedzących u wybrzeży Bałtyku pogańskich Prusów. Wiosną 997 roku, przez Gniezno i Gdańsk, Wojciech wkroczył w pruską krainę.  

Z pobliskiego kraju Polan, nad którym sprawuje rządy chrześcijańskie książę Bolesław, przychodzę do was dla waszego zbawienia. (Brunon z Kwerfurtu, „Żywot drugi św. Wojciecha”)  

Wojowniczy Prusowie na chrzest nie byli jeszcze gotowi. Wojciech został zamordowany. Bolesław wykupił od nich ciało męczennika, sprowadził do Gniezna i uroczyście pochował w kościele Wniebowzięcia Matki Bożej.  

Śmierć Wojciecha z rąk Prusów. Scena z Drzwi Gnieźnieńskich. Źródło: Mathiasrex, Maciej Szczepańczyk, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Zjazd gnieźnieński 

Siła oddziaływania męczeńskiej śmierci Wojciecha była tak wielka, że ten prawdopodobnie już w 999 roku ogłoszony został świętym. Rok później, w roku 1000, do gnieźnieńskiego grobu męczennika z pielgrzymką przybył sam cesarz Otton III. Wydarzenia, które w tym czasie rozegrały się w Gnieźnie lśnić swym blaskiem miały przez kolejne tysiąc lat. Młody niemiecki cesarz wiózł ze sobą na Wschód bowiem nie tylko modlitewne intencję, ale również wspaniałą wizję polityczną. Dziedzina księcia Bolesława, jako Sclavinia, miała stać się obok Germanii, Galii i Italii, równorzędną częścią nowego rzymskiego imperium. 

Zważywszy jego chwałę, potęgę i bogactwo, cesarz rzymski zawołał w podziwie: „Na koronę mego cesarstwa! To, co widzę, większe jest, niż wieść głosiła!” I za radą swych magnatów dodał wobec wszystkich: „Nie godzi się takiego i tak wielkiego męża, jakby jednego spośród dostojników, księciem nazywać lub hrabią, lecz [wypada] chlubnie wynieść go na tron królewski i uwieńczyć koroną”. A zdjąwszy z głowy swej diadem cesarski, włożył go na głowę Bolesława na [zadatek] przymierza i przyjaźni, i za chorągiew tryumfalną dał mu w darze gwóźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego, w zamian za co Bolesław ofiarował mu ramię św. Wojciecha. (Gall Anonim, „Kronika polska”) 

Zjazd gnieźnieński roku 1000 okazał się spektakularnym sukcesem Bolesława Chrobrego. Jego państwo zostało przez samego cesarza uznane jako równorzędna składowa łacińskiej Europy. Zyskiwało też własną niezależną strukturę kościelną z arcybiskupstwem ustanowionym w Gnieźnie oraz podległymi mu biskupstwami w Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu. Odtąd stolica piastowskiego dziedzictwa lśnić miała relikwiami św. Wojciecha oraz pamiątką śmierci samego Zbawiciela, ukrytą w kopii włóczni św. Maurycego. Pamięć o królewskim diademie, który po raz pierwszy spoczął na książęcej głowie, miała stać się z kolei początkiem marszu Bolesława po koronę Królestwa… Pierwszego Królestwa! 

Otton III, miniatura z ewangeliarza władcy. Źródło: Meister der Reichenauer Schule, Wikimedia Commons

Sclavinia, Germania, Galia i Roma składają hołd Ottonowi III, fragment Ewangeliarza Ottona III. Źródło: Wikimedia Commons

Pan Łużyc i Milska 

Otton III umarł w roku 1002. Zamieszanie, które wybuchło w Cesarstwie wykorzystać postanowił polski książę, który w tym samym roku przekroczył Odrę aby opanować Łużyce i Milsko. Prawa do tych ziem, kontrolowanych przez niemieckie marchie, posiadał prawdopodobnie ze związku z Emnildą, córką zachodniosłowiańskiego księcia Dobromira. Latem 1002 roku zdobycze Chrobrego usankcjonował zjazd w Merseburgu, w którym udział wziął już nowy król Niemiec – Henryk II. Łużyce i Milsko pozostawały przy Bolesławie jako lenno, Miśnia trafiała do sojusznika, a być może i szwagra polskiego księcia – Guncelina. Nic nie zwiastowało wydarzeń, które miały nastąpić niebawem. Na orszak Chrobrego opuszczający Merseburg napadła grupa zbrojnych. Wywiązała się krwawa walka. Wielu legło, a Bolesław z trudem wyrąbał sobie drogę ucieczki. Zresztą padłby zapewne i on gdyby nie odsiecz niemieckich sprzymierzeńców – księcia Saksonii Bernarda oraz margrabiego bawarskiego Henryka ze Schweinfurtu. Kontakty i znajomości, które Bolesław wyrobił sobie jeszcze jako dziecko-zakładnik na cesarskim dworze uratowały mu życie. Od zajścia od razu odciął się król Niemiec, Henryk II. Jasnym było jednak, że to właśnie on najwięcej skorzystałby na śmierci polskiego księcia. Ten jednak przeżył… Pokój na zachodniej granicy piastowskiego władztwa był już przeszłością.  

Polska w 1000 roku, podział na biskupstwa, wg Wojciecha Kętrzyńskiego „Polska w X wieku”. Źródło: Popik, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Władca Czech i Moraw 

Śmierć Bolesława II Pobożnego – władcy Czech i wuja Bolesława Chrobrego – otwarła okres walk o czeskie dziedzictwo. Włączył się do nich również polski książę. Pozwalały mu na to więzy krwi, które po matce – księżnej Dobrawie – łączyły go z dynastią Przemyślidów. W 1002 roku władca Polski wprowadził na praski tron kuzyna Bolesława III Rudego. Rządy Rudego okazały się jednak niezwykle okrutne, a tronu wkrótce pozbawił go ten, który na tron go wprowadził. Pod pretekstem negocjacji Rudy został zaproszony do Krakowa, gdzie został uwięziony i oślepiony.  

Za czym książę polski pospieszył następnego dnia do Pragi; jej mieszkańcy, radujący się zawsze z nowego panowania, wprowadzili go tutaj i obwołali jednomyślnie swoim władcą.(Thietmar z Merseburga, „Kronika Thietmara”) 

Był rok 1003. Bolesław Chrobry tryumfalnie wkroczył do Pragi. Został obwołany przez jej mieszkańców władcą Czech i „miasto Pragę ustanowił drugą stolicą swego królestwa”. Stawka rosła. Hołdu z czeskiej zdobyczy polskiego księcia zażądał niemiecki król Henryk II. Chrobry odmówił. W tym czasie w Bawarii bunt podniósł sprzymierzeniec Bolesława, Henryk z Schweinfurtu. Dopiero po neutralizacji wewnętrznego wroga władca Niemiec mógł wreszcie skierować całe swoje siły na Wschód. A właściwie na południe. Już w 1004 roku Bolesław w obliczu niemieckich wojsk musiał uchodzić z Pragi. Na rzecz niemieckiego króla wspartego jeszcze przez pogańskich Wieletów utracił również Milsko.  

Denar Bolesława Chrobrego. Źródło: Gabinet Numizmatyczny A. Marciniak, CC BY 3.0, Wikimedia Commons

Bolesław I Chrobry rozkazuje wbić słupy graniczne na Łabie i Soławie, obraz Józefa Peszki. Źródło: CC BY-SA 4.0, Wikiemedia Commons

Wojna z Niemcami 

Wojna, która rozpoczęła się w 1003 roku była długa. Z przerwami trwać miała prawie 15 lat! Henryk II rzucił przeciwko Piastowi całą swoją potęgę, czeskiego lennika oraz wieleckich sojuszników. Bolesław Chrobry nie przez przypadek jednak w niemieckich kronikach nazwany został „lwem ryczącym”. W 1005 roku niemiecka fala rozbiła się o wały Poznania, w 1010 roku o umocnienia Głogowa. Chrobry bronił się tak skutecznie, a odwetowo kąsał tak dotkliwie, że w 1013 roku Henryk II zmuszony został do podpisania rozejmu w Merseburgu. Władcy spotkali się osobiście. Bolesław utrzymał Łużyce i Milsko, ale musiał złożyć z tych ziem hołd królowi niemieckiemu. Ponadto syn Bolesława, Mieszko II otrzymywał rękę córki palatyna reńskiego, krewnej niemieckich cesarzy – Rychezy. Henryk II mógł wreszcie wyruszyć do Rzymu po cesarską koronę. Pokój merseburski faktycznie okazał się jedyne rozejmem. Decydujące starcie między państwem Bolesława, a niemieckim cesarstwem rozpoczęło się już w 1015 roku. Na Polskę ponownie pomaszerowała wielka koalicja składająca się z niemieckich poddanych cesarza, Czechów oraz pogańskich Wieletów. Tym razem Chrobry powstrzymał wroga na linii Odry, by następnie rękami swego syna odrzucić Niemców aż pod mury Miśni. Swoje apogeum wojna osiągnęła dwa lata później w 1017 roku. Do swej koalicji przeciwko Bolesławowi Henryk włączył kolejnego gracza. Okazał się nim książę ruski Jarosław Mądry. Piastowską Polskę po raz pierwszy w historii okrążył szczelny pierścień wrogów. Bolesław musiał go rozerwać. W pierwszej kolejności odparty został najazd ruski. Następnie najazd Mieszka II spustoszył Czechy, a oddziały morawskie uderzyły na Bawarie. Przeciwko Henrykowi II, który wkroczył na Śląsk Chrobry pomaszerował już osobiście. Wielką armie Niemców, Czechów i Wieletów zatrzymała tym razem Niemcza. Po trzech tygodniach nieudanych szturmów Henryk rozpoczął odwrót na południe, do Czech. Ten zamienił się w pogrom.  

Któż zdoła opisać trudność tego marszu i ogólne straty? […] Na zgubę nieprzyjaciół podjęto tę wyprawę, tymczasem z powodu naszych zbrodni przyniosła ona nam, zwycięzcom, wielką szkodę. (Thietmar z Merseburga, „Kronika Thietmara”) 

Wojna dobiegła końca. Upokorzony cesarz niemiecki zgodził się wreszcie na pokój. Postanowienia traktatu zawartego w 1018 roku w Budziszynie między państwem Bolesława, a cesarstwem pozostawiały w polskich rękach zarówno Łużyce, jak i Milsko, nie jako lenno, ale własność dynastii Piastów. Chrobry tryumfował.  

Polska za Bolesława Chrobrego, wg Stanisława Zakrzewskiego, „Bolesław Chrobry Wielki”, 1925 rok. Źródło: Popik, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Zdobywca Kijowa 

Po wyrównaniu rachunków na Zachodzie przyszedł czas zrobić to samo na Wschodzie. Dywersja na tyłach, zrzucony z tronu zięć, uwięziona córka…pretekstów do interwencji na Rusi było aż zanadto. Jeszcze tego samego roku 1018 roku Chrobry wsparty przez 300 rycerzy niemieckich i 500 węgierskich zmiótł nad Bugiem wojska księcia Jarosława Mądrego. Następnie błyskawicznym marszem dotarł aż do Kijowa. To właśnie na kijowskiej Złotej Bramie wyszczerbić miał swój miecz. A przynajmniej tak głosi legenda…  

A Bolesław bez oporu wkroczył do wielkiego i bogatego miasta i dobywszy z pochew miecza uderzył nim w Złotą Bramę. (Gall Anonim, „Kronika polska”) 

Chrobry był panem Kijowa. W jego rękach było miasto złotych kopuł ze swym bogactwem, relikwiami i… ruską księżniczką. Bolesław wziął sobie to wszystko o czym nie omieszkał poinformować… cesarzy Wschodu i Zachodu. W drogę powrotną do kraju polski władca wyruszył jesienią 1018 roku. W Kijowie pozostawił zięcia, Świętopełka, obalonego zresztą niebawem. Do swych ziem przyłączył Grody Czerwieńskie.  

Bolesław I Chrobry pod Złotą Bramą w Kijowie. Obraz Jana Matejki. Źródło: Wikimedia Commons

Bolesław Chrobry, ilustracja z książki „Wizerunki książąt i królów polskich”. Obraz Ksawery Pilati. Źródło: Wikimedia Commons

Królewska korona 

Uwieńczeniem długiego panowania Bolesława okazała się królewska korona. Polski książę, w asyście arcybiskupa gnieźnieńskiego Hipolita, już po śmierci niemieckiego cesarza Henryka II, założył ją na głowę w Wielkanoc 18 maja 1025 roku.  

Dopiero drugi w rzędzie chrześcijańskich władców Polski, a już postać na skalę europejską, już kontrahent cesarzy Wschodu i Zachodu, już „cooperator imperii”, koronowany posiadacz mistycznego symbolu – świętej włóczni. Dopiero wynurzył się z puszcz na europejską widownię, a już potrafił snuć intrygi na skalę kontynentu; wiedział o sympatiach i antypatiach książąt i biskupów niemieckich, potrafił zręcznie ich sobie pozyskiwać przeciw cesarzowi raz przyjaźnią, raz podarunkiem; przekupywał jednych relikwiami, innych klejnotami, jeszcze innych po prostu pieniędzmi. „Dziki” władca zagubionego na krańcach świata ludu potrafił tak rozmawiać z ludźmi, stanowiącymi elitę intelektualną, że uznali go za swego, bronili go i pomagali, służąc nieprzeczuwalnym dla nich, ale zaplanowanym przez niego celom. Czyż to nie niezwykłe? (Benedykt Zientara, „Poczet królów i książąt polskich”) 

Królestwo Polskie stało się faktem! I choć Bolesław umarł jeszcze tego samego roku, a jego syn Mieszko II korony królewskiej utrzymać nie zdołał, to ta już na stałe stała się przymiotem polskiego państwa i celem wszystkich jego władców. Pamięć o wielkim Bolesławie, przez potomnych nazwanym Chrobrym, już na zawsze pobudzać miała wyobraźnie kolejnych pokoleń polskich władców i polskiego ludu. Słupy graniczne wbite w Sale i Łabę, miecz wyszczerbiony na kijowskiej bramie czy królewska korona okazały się trwałym testamentem, który przez kolejne stulecia pchał Polskę do wielkości. Dziś, w obliczu tysiąclecia Korony Polskiej, jego wykonawcą jesteśmy my wszyscy. Gdzieś z głębi dziejów Pierwszego Królestwa dobiega do nas przestroga praojców, że Polska będzie wielka, albo nie będzie jej wcale.  

W 1000. rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego
Piotr Worwa

Bibliografia:       

Jasienica Paweł, Polska Piastów, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986. 

Nowak Andrzej, Dzieje Polski. Tom 1, Biały Kruk, Kraków 2014. 

Pleszczyński Andrzej, Bolesław Chrobry, „Piastowie. 1000 lat koronacji Bolesława Chrobrego”, POLITYKA, 3/2025, s. 24-29. 

Urbańczyk Przemysław, Mieszko i Bolesław – budowniczowie państwa piastowskiego, Mówią Wieki, nr 4/2025, s. 12-15. 

Zientara Benedykt, Bolesław Chrobry[w:] Poczet Królów i Książąt Polskich, pod red. Andrzeja Garlickiego, Spółdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 1978. 

Tytułowa grafika: Koronacja pierwszego króla Polski. Obraz Jana Matejki. Źródło: Wikimedia Commons 

Dodaj komentarz