Trwało średniowiecze. Swej połowy dobiegał wiek XIV. Zachodnią Europe rozdzierała wojna stuletnia, papieże przebywali w niewoli awiniońskiej, a nieurodzaj doprowadził do katastrofalnego głodu. Na wschodzie niemieckie zakony wrzynały się w słowiańskie ziemie, Ruś cierpiała pod mongolskim jarzmem, a Turcy przekroczyli Bosfor. A najgorsze miało dopiero nadejść…
Z Krymu na Sycylię
W 1345 roku mongolskie zagony chana Złotej Ordy – Dżanibeka – stanęły pod murami Kaffy na Krymie. Genueńska faktoria rozpoczęła heroiczną obronę. Chan nie potrafił złamać oporu mieszkańców miasta. Sięgnął więc po broń specjalną… Mongolskie katapulty przerzuciły przez mury miejskie zwłoki ludzi, którzy zmarli na dżumę. Czarna Śmierć wkroczyła do Europy. W październiku 1347 roku do portu w Messynie na Sycylii dobiły genueńskie galery, które przypłynęły z Krymu. Zaczynała się epidemia…
Taniec śmierci
Pierwszymi włoskimi ofiarami dżumy byli żeglarze, którzy przybyli z Kaffy. Od nich bardzo szybko zarazili się liczni mieszkańcy Messyny. W mieście wybuchła panika. Opustoszały ulice, a wielu z mieszkańców uciekło poza miejskie mury. Jedni podążyli na północ roznosząc zarazę po całej Italii, inni wsiedli na statki i zawlekli chorobę na Sardynię, Korsykę i Cypr. Nic nie mogło zatrzymać już katastrofy… Do połowy 1348 roku dżuma przekroczyła Alpy i rozprzestrzeniła się we Francji, Hiszpanii i na Bałkanach. W kolejnym roku zaraza dotarła do Niemiec, Holandii i na Wyspy Brytyjskie. Do 1353 roku była już w Skandynawii i na Rusi.
Rok Święty i ptasie maski
Dżuma, wszędzie gdzie dotarła, niosła ze sobą śmierć i trwogę. Atakowała znienacka i na pozór niegroźnie. Najpierw uderzała odmianą dymieniczą. U zainfekowanego pojawiały się dreszcze i gorączka. Powiększały się węzły chłonne. Po kilku dniach dochodziła niewydolność krążenia i czarne wybroczyny na skórze. Co drugi z zakażonych umierał. W kolejnym etapie epidemii dżuma przechodziła w postać płucną. Rozprzestrzeniała się kropelkowo. Już nic nie mogło jej zatrzymać… Zakażonych atakował kaszel, który szybko powodował krwioplucie. Po kilku dniach chorego zabijała niewydolność oddechowa i krążenia. Mieszkańcy Europy na różne sposoby próbowali bronić się przed zarazą. Podejmowano próby dezynfekcji za pomocą octu czy siarki. Na ulice wychodzono w maskach w kształcie głowy ptaka, w których przedniej części umieszczano wonności. Te miały chronić przed zarażeniem. Miasta, marynarzy, którzy przybyli do portów, przed zejściem na ląd, poddawały wielodniowej kwarantannie. Powszechnie uważano, że epidemia jest karą za grzechy. Wierzono, że przed śmiercią uchronić mogą relikwie, święte obrazy lub pielgrzymka. Papież Klemens VI rok 1350 ogłosił Rokiem Świętym.
Śmiertelne żniwo
Czarna Śmierć zebrała straszliwe żniwo. Wymierały całe miasta i wsie. W niektórych regionach umarła połowa populacji ludzkiej. Szacunki mówią nawet o 24 mln ofiar, co stanowiło trzecią część wszystkich mieszkańców Europy.
Wszędzie widać smutek; strach jest wszechogarniający. Bracie, chciałbym się nie narodzić lub umrzeć, zanim nastały obecne czasy. Czy przyszłe pokolenia uwierzą, że nastał czas, kiedy na Ziemi nie ma prawie żadnych mieszkańców? (Francesco Petrarka)
Dżuma zaatakowała nie tylko Stary Kontynent. Przetoczyła się również przez Chiny, Mongolię i Azję Środkową. Na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej uśmierciła nawet do 40% mieszkańców. W kolejnych stuleciach nawracała wielokrotnie, dziesiątkując poszczególne miejsca Europy od XIV do XVII wieku.
Oszczędzona Polska
Epidemia dżumy w połowie XIV wieku niezwykle łagodny przebieg miała na ziemiach polskich. Wpływ na to miało najprawdopodobniej kilka czynników. Po pierwsze Królestwo Polskie było stosunkowo słabo zaludnione w porównaniu do Europy Zachodniej. Ułatwiło to Kazimierzowi Wielkiemu skuteczną walkę z zarazą. Król izolował miasta, obejmował kwarantanną ogniska choroby oraz zwiększył ochronę granic. Wpływ na zahamowanie rozprzestrzeniania się dżumy nad Wisłą miała również zapewne higiena ówczesnych mieszkańców Polski. Używanie łaźni było ważnym elementem życia Polaków, szczególnie arystokracji i mieszkańców miast. Łaźni regularnie zażywał przecież już Bolesław Chrobry.
Piotr Worwa
Bibliografia:
Leszczyński Michał, Czarna Śmierć. Jak zaraza dziesiątkująca Europę „ominęła” Polskę, koronakrolow.wp.pl, 16.10.2019 r.
Łepkowski Paweł, Czy grozi nam powrót dżumy?, Rzeczpospolita, rp.pl, 24.10.2017 r.
Pawlicki Marcin, 665 lat temu w Europie wybuchła epidemia Czarnej Śmierci, dzieje.pl, 07.11.2012 r.
Czarna Śmierć, „Największe Wydarzenia w Historii Świata” pod red. Jaquesa Marseille, Nadeije Laneyrie-Dagen, Oficyna Wydawnicza MAK, 2000.
Tytułowa grafika: Obywatele Tournai (miasto w Belgii) grzebią ofiary zarazy. Miniatura autorstwa Pierarta dou Tielta (1340-1360). Źródło: Wikimedia Commons